Kierowca: Proszę państwa, potencjalny przewoźnik autobusowy ma motto reklamowe w stylu: "na czas, na miejsce, na pewno". Nasz PKS postanowił być oryginalny i nasze motto brzmi: "kiedyś, gdzieś, być może". (siada na krześle, wyciąga kartkę i czyta) Witam wszystkich podróżnych na pokładzie liniowca marki Autosan, PR110 w imieniu Państwowego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Trasa przejazdu to Katowice-Gdańsk, a jej przebieg zależy tylko i wyłącznie od państwa wiary i modlitwy. Za bagaż odpowiada pasażer. Rzeczy pozostawione w autobusie stanowią własność PKS-u. Tu może taki żart dla rozluźnienia atmosfery: Przychodzi baba do lekarza, a lekarz nie dojechał. Prosimy uprzejmie o niepalenie i bez odbioru. (autobus rusza) Pasażer1: Panie kierowco, panie kierowco, tam człowiek za nami biegnie. Kierowca: Już nie biegnie. Pasażer1: Ale teraz to drzwi nam się nie domykają, frekwencja nam spada. Kierowca: Boście popsuli. Porobić warty, trzymać. Trudno. Pasażer2: Przepraszam. Pasażer1: (przepuszcza pasażera2) Proszę. Pasażer2: Bilet studencki poproszę. Kierowca: Nie ma. Pasażer2: No to normalny. Kierowca: (podaje bilet) Proszę. Pasażer2: Dziękuję. Pasażer1: Przepraszam. Ulgowy, proszę. Kierowca: Proszę bardzo. Pasażer1: Dziękuję, nara. Pasażer2: Panie kierowco, panie kierowco, a dlaczego pan mi nie sprzedał ulgowego biletu? Kierowca: Bo pan chciał studencki. Pasażer2: I jeszcze pan mi reszty nie wydał. Kierowca: Co jest napisane z tyłu? Pasażer2: (czyta) Kierowca: Pieniądze mają być odliczone. Rozmowa z kierowcą podczas jazdy jest zabroniona. Wszelkie spory reguluje, załatwia PKS i po czwarte: Kierowca ma prawo i obowiązek kontroli biletów, co proszę pana niniejszym czynię. (zabiera i drze bilet pasażerowi2) Bilet jest? Pasażer2: No właśnie mi pan szanowny potargał. Kierowca: Nie ma. No to może pan kupić. Cały czy normalny? Pasażer2: No ulgowy. Kierowca: Skończyły się. Pasażer2: No to normalny. Kierowca: Momencik. Proszę bardzo. Pasażer2: Dziękuję. Kierowca: I do tyłu. Nie stać tu! Uwaga wycieczka! Pociąg towarowy z prawej, przejazd bez szlabanu. Stawiam dychę, że zdążymy. (przejeżdża) Tył zdążył? Pasażerowie: Zdążył! Pasażer3: Panie kierowco, panie kierowco, dyszka. Zakład-rzecz święta. Panie kierowco, nie chciałbym być upierdliwy, ale w tym autobusie czuć spalinami. Kierowca: Panie Maciaszczyk... Pasażer3: haha Poznał mnie pan. Kierowca: To jest pojazd spalinowy i czuć spalinami. Jakbym jeździł na kwiaciach,wodzie kwiatowej to byłoby fiołkiem czuć, prawda? Pasażer3: Pan jesteś cham. Doniosę na pana. Kierowca: Jak pan dojedzie. hehehe (wstaje) Dobra. Kierowca ma obowiązek reklamowania swoich linii: Uciekł, uciekł PKS. Niemożliwe. Pasażerowie: Kierownica! Zakręt! (kierowca dobiega do kierownicy) Pasażer2: Panie kierowco, panie kierowco, panie kierowco, panie kierowco, pan się na moim przystanku nie zatrzymał. Kierowca: Bo to był przystanek na żądanie. Pasażer2: No i? Kierowca: Magiczne słowo. Pasażer2: Proszę? Kierowca: Nie. Pasażer2: Błagam? Kierowca: Nie. Pan pierwszy raz jedziesz? Pasażer2: Pierwszy raz. Kierowca: Wycieczka podać panu magiczne słowo. Pasażerowie: Wysiadają! Pasażer2: Wysiadają. Kierowca: (otwiera drzwi) Proszę. Pasażer2: No ale to nie mój przystanek jest. Kierowca: I nie moja brocha, proszę pana. Wysiada pan czy do tyłu? Pasażer2: Do tyłu. Kierowca: No, już. (wstaje) Dobra wycieczka, słuchajcie przystanek Olsztyn. Sprawę mam na mieście. Pasażerowie: (krzyczą) Pasażer4: Eeeee... Człowieku no co ty robisz, no? Przecież ja o szesnastej miałem być na spotkaniu zarządu w Gdańsku. Kierowca: Ja miałem być piosenkarzem. Pasażer4: Przepraszam, pan sobie zdaje sprawę, kim ja jestem? Kierowca: Nie. Pasażer4: Dyrektorem generalnym PKS-u i ja tu zarządzam. Kierowca: Oooo... Miło poznać. Pan-zarządza, ja-kieruję.
Pilnie potrzebuje scenariuszów do śmiesznego skeczu na 3 lub 4 osoby (Najlepiej aby nie zawieral zboczonych tresci). Z góry dziekuje dla osoby ktora odpowie pierwsza 30 pkt. :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź