Pewnego wieczoru rodzice wybrali się na kolację i zostałem sam w domu. Nie przejmowałem się tym bo już nieraz byłem sam w domu. Jednak bardzo bałem się ciemności więc zawsze siedziałem ze zaświeconym światłem. Zacząłem czytać książkę kiedy nagle zgasło światło. Serce zaczęło mi bić szybciej. Byłem przerażony, ale powoli poszedłem do pokoju po latarke. Zaświeciłem ją i próbowałem włączyć światło ale nie było prądu w całym domu. Czułem się jakbym miał zaraz zemdleć. Najbardziej boję się ciemności więc ze strachu prawie nie mogłem się ruszyć. Opanowałem się i ruszyłem w stronę mojego pokoju. Położyłem się na łużku i zamknąłem oczy. Zasnąłem pełen strachu. Po godzinie się obudziłem, ale nadal nie było prądu. Usiadłem na krześle i czekałem na rodziców. Nagle usłyszałem trzask drzwiami. Nogi zrobiły mi sie jak z waty. Poszłem w stronę dzwi wyjściowych. Do domu weszli moi rodzice. Poczułem wielką ulgę. Nagle włączyły się światła. Byłem taki szczęśliwy że już było światło i że rodzice przyszli bo nie będę już sam.
