Pewnie większość z nas zna następujące przysłowie:'Jak cię widzą,tak cię piszą'. W XXI wieku to hasło jest jak najbardziej aktualne. Niby liczy się wnętrze,a jednak przy pierwszym wrażenie wszyscy oceniają tylko i jedynie wygląd. To odnosi się do wszystkich.Mało kto będzie chciał zgłębiać wnętrze osoby,która chodzi byle jak np.nie ma żadnych wahań,by ubrać wymiętoloną koszulę bądź też nie pachnie najładniej. To już sugeruje nas informację pt:Niechluj. Dostosowanie swojego wyglądu zewnętrznego do danej pracy też jest bardzo ważne. Dajmy na przykład sklep z odzieżą dla młodzieży. Jeśli ekspedientka jest młodą dziewczyną,ubraną gustownie i młodzieżowo,jesteśmy bardziej skłonni zasięgnąć jej rady niż pani ubranej w garsonkę. Pani w owym stroju również się sprawdzi,ale w sklepie z nieco bardziej eleganckimi ubraniami , bo tam młoda dziewczyna ubrana młodzieżowo tym razem może wzbudzić nieufność:'Ciągle paraduje w tych biodrówkach i bluzach z kapturem. Co ona może w ogóle wiedzieć o elegancji?'-pewnie pomyślą złośliwcy. Tak,a więc jak widzimy,wartość dostosowania ubioru sprzedawczyni do odzieży,którą sprzedaje ,jest bezcenna. To samo dotyczy fryzury i makijażu. Jeśli widzimy,że osoba obsługująca dobrze zna się na swojej pracy i jest pogodna,a w dodatku makijaż,który ma na sobie dodaje jej urody ,a fryzurę nie stanowią włosy związane w jakiś kokon-efekt powodzenia w pracy jest jak najbardziej gwarantowany. Wiele rzeczy zależy od rodzaju sprzedawanej odzieży-tutaj plusem jest dostosowanie swojego wyglądu do produktów. A co w MC DONALDS? Przecież ekspedient nie przebierze się za kurczaka,żeby robić z siebie idiotę? Oczywiście,że nie. Tutaj moim zdaniem owy sprzedawca może pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa czyli np.ubrać się wygodnie(byle jego spodnie nie stanowiły tzw.dresy) .Ekstrawagancja w tym wypadku nie wchodzi w grę. Przebranie się w kurczaka jest ostatecznym,promocyjnym wyjściem :)
