Pewnego słoneczengo dnia wybralismy się z klasą i naszym nauczycielem przyrody na wycieczkę ,zwiedzac rózne miejca oraz zobaczyc różne zwierzęta itp.Kiedy dotarliśmy na miejsce jeden z moich kolegów zobaczył żyrafę. Pan ,który miał te zyrafy pozwolił zobaczyc inne zwięrzęta.Więc każdy był szczęsliwy ,a najbardziej ja.Zwiedzilismy zoo ,widzieliśmy maupy ,krokodyle,foki,a nawet ich karmiliśmy.Brdzo chciałambym miec takie rybki w domu cicho powiedziałam pod nosem ,lecz Pan Ireneusz nasz przewodnik powiedział,ze ja chce to mogę sobbie pare wziąsc .Ucieszyłam sie.Każdy mi zazdrościł ,nawet moja młodsza siostra.,do której zadzoniłam i jej o wszystkim powiedziałam .Lecz nasza wycieczka dobiegała końca.Każdy był smutny,ale Pan przewodnik powiedział,że możemu go jeszcze odwiedzic ,będzie więcej aktracji .Autokar pzyjechał ,każduy wsiadł,oczywiscie wcześniej pożegnalismy się z przewodnikiem i zwierzętami. I tak nasza wycieczka się bardzo dobrze udała..
Dawno temu żyła sobie 5 letnia dziewczynką o imieniu Wiktoria.Chodziła do przedszkola i miala pewien problem.Mianowice była bardzo niska.Wszyscy jej z tego powodu dokuczali.A ona czuła się z tym bardzo ale to bardzo źle.Pewnego pięknego piątkowego popołudnia gdy rodzice jechali odebrać swą małą pociechę z przedszkola wpadli na pewien pomysł. Aby rozweselic małą Wiktorię postanowili zabrać ją na spacer do lasu.Po odebraniu dziewczynki z przedszkola zaraz natychmiast pojechali na grzyby. po 5 minutach na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech rodzice nie posiadali się z radości.Niestety mała Wiktoria oddaliła się od rodziców zapominając o bożym świecie.Gdy weszła w głąb lasu usłyszała cichutkie łkanie.Okazało się że w krzakach było małe maleństwo.Dziewczynka wizięła je do siebie i postanowiła że się nim zaoopiekuję.Gdy postanowiła wrócic do swych rodziców zorientowała się ze sie zgubiła.Wpadła w panikę ale nie dała tego po sobie poznać. Dalej nie ma wieny rozwin to .;)