27 stycznia 2010 roku rodzice oznajmili mi ,że wujeżdzamy na dwa dni w góry do Zakopanego.Bardzo się z tego ucieszyłem ponieważ chciałem spróbować jazdy na nartach i pochodzić po górach.Niespodzianką było dla mnie to,że rodzice w nocy spakowali moje żeczy i swoje nie budząc mnie. Ja z uśmiechem od ucha do ucha wsiadłem rano do samochodu i wyjechaliśmy. Mieszkaliśmy dość blisko Zakopanego więc na dojazd starczyła nam godzina. Jak byliśmy już na miejscu mój tato zaproponował,żebyśmy coś zjedli.Po obiedzie ciepło się ubraliśmy i ruszyliśmy w góry.Po około dwóch godzinach byliśmy z powrotem w ciepłym domku zrobionym z drewna.Dach pokryty był słomą,moja mama zawrze chciała taki mieć,ale tato się nie zgadzał.Po krótkim odpoczynku i wypiciu herbaty ruszyliśmy na stok.Niestety na pieszo,bo mój tato chciał się przespacerować.Wypożyczyliśmy sprzęt i instruktor nauczał nas jak bezpiecznie jeżdzić na nartach ja bardzo szybko zrozumiałem i po piętnastu minutach śmigałem już po stoku jak rakieta,za to moi rodzice nie byli zadowoleni bo ich postępy szły jak ślimak. Wróciliśmy do domku zjedliśmy kolacje i wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.Moim zdaniem ta wycieczka zaplanowana przez moich rodziców udała im się,ponieważ bawiłem się świetnie.
Napisz Sprawozdanie z wybranego dnia ferii zimowych. Może to być wymyślony dzień ale żeby był bardzo realny. proszę o szybką pomoc
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź