Potrzebuję scenariusz na Dzień Wiosny. Dobrze by było gdyby był humorystyczny i mogły go wystawić dzieci chodzące do III klasy podstawowej.:)Może być z internetu. Daję 50 PUNKTÓW!!! OKAZJA!!!

Potrzebuję scenariusz na Dzień Wiosny. Dobrze by było gdyby był humorystyczny i mogły go wystawić dzieci chodzące do III klasy podstawowej.:)Może być z internetu. Daję 50 PUNKTÓW!!! OKAZJA!!!
Odpowiedź

Występują: Dziecko 1 Dziecko 2 Wiosna Bocian Żaba Żaby-Pielęgniarki Bałwan Dzieci (mają przygotowane gwiazdki i słoneczka) Dzieci trzymają w rękach białe gwiazdki, machają rękami, tańczą w rytm muzyki "Cztery pory roku" A. Vivaldiego - "Zima" Dziecko 1Wszystko zapowiadało, że będzie zielono, a jest biało. Śnieg z nieba zbiegł, na ziemi leży i wciąż się śnieży. Dziecko 2Może odtąd na stałe już wszystko będzie białe? Na melodii piosenki "Hu, hu, ha - nasza zima zła" - Zabawa dzieci w lepienie bałwana. (Jedno dziecko jest ubrane na biało, inne dzieci podają mu miotłę, zakładają nos, kapelusz, przyklejają guziki z folii samoprzylepnej) Pozostałe dzieci klaszczą i śpiewają na melodię refrenu (w trakcie 2 części piosenki śpiewają i klaszczą w dwójkach uderzając swoją dłonią w dłoń sąsiada) "Czapka, szalik, łyżwy, sanki, to są słowa wyliczanki. Rękawiczki, mróz, Śniegu pełen wóz!" Dzieci stoją w półkolu. Na tle muzyki "Święty Walenty" pokazują słoneczka, które trzymają w obydwu rękach, otaczają bałwana w kole, ten staje się niewidoczny - "bałwan się stopił". Po chwili wchodzi Wiosna (owinięta zielonym materiałem, na którym są naszyte różnobarwne kwiaty). Wiosna: Witam, witam was kochanisłoneczko wam dziś przynoszę.A do tego kwiatów wiele,dwa pełniutkie wielkie kosze. Wiosna: Możecie, ptaszyny, gniazda już budować. Mrozu już nie będzie, nie trzeba się chować. Na scenę wbiega zdyszany bocian (ubrany w czerwone spodnie, białą koszulę, czarną kamizelkę), dwa razy kołuje i zaczyna mówić. Bocian: Lecę tu z Egiptu na złamanie karku. Wiosna:Jesteś w samą porę. Bocian:Skoro tak, to zacząłbym wiosnę od śniadania. Bocian zbliża się do chóru przestraszonych żab(ubrane na zielono) i ciekawie im się przygląda. Z grupki żab wychodzi ta najmniejsza, zadziorna i odważna. Żaba:Zaraz, zaraz? O co chodzi? Bocian:Chodzi o to, że wy tak sobie chodzicie, a ja przyleciałem zza granicy i odEgiptu nic nie miałem w dziobie, jestem głodny! Żaba: Bardzo mi przykro, ale nie mamy kanapek. Żaby śpiewają piosenkę "Ale cyrk" i śmieją się z bociana. Ale cyrk, ale cyrk, ale kino, Chyba urwał z choinki się ten gość. Mówi, że kto on jest "Bocianino" Nie spodoba się żabusiom taki ktoś. Ref. Och, Bocianino, och Bocianino. Wciąż rozjaśniasz nasze sny, jak światem świat i kinem kino, Tak jak ty nie kochał nikt. Ja już wiem i ty wiesz, choć wiek minął, i zniknęło ze stawu wiele żab, imię twe budzi dreszcz Bocianino, lecz urody jego się nie ima czas. Ref. ....................... Bocian: To jest łąka, prawda? Żaba: Zgadza się. A nie restauracja w hotelu! Bocian:To znaczy, że ja bocian nie mogę zjeść śniadania? Żaba:Nie powiedziałam, że nie możesz. Powiedziałam, że nie możesz jeść żab. Bocian: Dlaczego? Żaba: Bo są pod ochroną. Bocian: Czyją? Żaba: Moją! Bocian: To skandal! Ja się poskarżę... ja zaraz zadzwonię do... taty. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni. Bocian: - Tata?... Tak jestem na miejscu... Żab nie można jeść...nie... one sobie tego nie życzą!- Bądź mężczyzną... łatwo powiedzieć,... a, jeśli ja mam gołębie serce? Żaba 1: Bocian nie łam się. Nie damy ci zginąć z głodu. Żaba 2: Nie bądź smutny, będziemy ci gotować Żaba 3: Nie jesteś sam. Żaba: Poza tym możemy zostać przyjaciółmi! Bocian: To nie możliwe, bo... Żaba: Bo... Bocian: Bo... ja się w tobie zakochałem... Żaba: Chyba źle zniosłeś podróż. Oddychaj spokojnie zaraz ci przejdzie. Żaba gwiżdże i grupa żabek wybiega na scenę w czepkach pielęgniarskich. Badają Bociana, mierzą gorączkę, puls, itp... Krótka scena baletowa żabek-pielęgniarek przy dźwiękach muzyki, po czym bocian zrywa się na "równe nogi" i mówi do żaby. Bocian:Posłuchaj, zapewnię ci dostatnią przyszłość. Na razie możemymieszkać u mnie, a jesienią polecimy do Egiptu. Będziesz mieszkałaza granicą. Żaby-pielęgniarki: 1. Nie polepszyło mu się2. Wręcz przeciwnie!3. Tu potrzebny jest fachowiec. Żaba:Bocian, ty niczego nie kumasz! Nie pasujemy do siebie. Bocian:Czy chodzi ci o różnicę charakterów? Bocian śpiewa piosenkę pt. "Serduszko puka...", podchodzi do żabki, bierze ją za rękę i tańczy z nią. Żaba 1:To ciężki przypadek, wołajcie na pomoc wiosnę! Wiosna wchodzi na scenę. Żaba: Bocian się we mnie zakochał! Bocian klęka i się oświadcza, przesyła całuski. Wiosna:Nic na to nie poradzę. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni. Bocian: To ja zadzwonię do taty: - Tatuś, zakochałem się!... - Jest mała, piękna i zielona... Czym się zatruła? Nie, nie. Nie tatuś, to jest żaba!- Nikt mnie nie rozumie, tatuś też się sprzeciwia... Wiosna: (do publiczności)Droga publiczności! Wiosną wszystko się może zdarzyć, Moja rola skończona. (schodzi ze sceny nucąc piosenkę... do lata, do lata, piechotą będę szła...)

Dodaj swoją odpowiedź