Występują: Dziecko 1 Dziecko 2 Wiosna Bocian Żaba Żaby-Pielęgniarki Bałwan Dzieci (mają przygotowane gwiazdki i słoneczka) Dzieci trzymają w rękach białe gwiazdki, machają rękami, tańczą w rytm muzyki "Cztery pory roku" A. Vivaldiego - "Zima" Dziecko 1Wszystko zapowiadało, że będzie zielono, a jest biało. Śnieg z nieba zbiegł, na ziemi leży i wciąż się śnieży. Dziecko 2Może odtąd na stałe już wszystko będzie białe? Na melodii piosenki "Hu, hu, ha - nasza zima zła" - Zabawa dzieci w lepienie bałwana. (Jedno dziecko jest ubrane na biało, inne dzieci podają mu miotłę, zakładają nos, kapelusz, przyklejają guziki z folii samoprzylepnej) Pozostałe dzieci klaszczą i śpiewają na melodię refrenu (w trakcie 2 części piosenki śpiewają i klaszczą w dwójkach uderzając swoją dłonią w dłoń sąsiada) "Czapka, szalik, łyżwy, sanki, to są słowa wyliczanki. Rękawiczki, mróz, Śniegu pełen wóz!" Dzieci stoją w półkolu. Na tle muzyki "Święty Walenty" pokazują słoneczka, które trzymają w obydwu rękach, otaczają bałwana w kole, ten staje się niewidoczny - "bałwan się stopił". Po chwili wchodzi Wiosna (owinięta zielonym materiałem, na którym są naszyte różnobarwne kwiaty). Wiosna: Witam, witam was kochanisłoneczko wam dziś przynoszę.A do tego kwiatów wiele,dwa pełniutkie wielkie kosze. Wiosna: Możecie, ptaszyny, gniazda już budować. Mrozu już nie będzie, nie trzeba się chować. Na scenę wbiega zdyszany bocian (ubrany w czerwone spodnie, białą koszulę, czarną kamizelkę), dwa razy kołuje i zaczyna mówić. Bocian: Lecę tu z Egiptu na złamanie karku. Wiosna:Jesteś w samą porę. Bocian:Skoro tak, to zacząłbym wiosnę od śniadania. Bocian zbliża się do chóru przestraszonych żab(ubrane na zielono) i ciekawie im się przygląda. Z grupki żab wychodzi ta najmniejsza, zadziorna i odważna. Żaba:Zaraz, zaraz? O co chodzi? Bocian:Chodzi o to, że wy tak sobie chodzicie, a ja przyleciałem zza granicy i odEgiptu nic nie miałem w dziobie, jestem głodny! Żaba: Bardzo mi przykro, ale nie mamy kanapek. Żaby śpiewają piosenkę "Ale cyrk" i śmieją się z bociana. Ale cyrk, ale cyrk, ale kino, Chyba urwał z choinki się ten gość. Mówi, że kto on jest "Bocianino" Nie spodoba się żabusiom taki ktoś. Ref. Och, Bocianino, och Bocianino. Wciąż rozjaśniasz nasze sny, jak światem świat i kinem kino, Tak jak ty nie kochał nikt. Ja już wiem i ty wiesz, choć wiek minął, i zniknęło ze stawu wiele żab, imię twe budzi dreszcz Bocianino, lecz urody jego się nie ima czas. Ref. ....................... Bocian: To jest łąka, prawda? Żaba: Zgadza się. A nie restauracja w hotelu! Bocian:To znaczy, że ja bocian nie mogę zjeść śniadania? Żaba:Nie powiedziałam, że nie możesz. Powiedziałam, że nie możesz jeść żab. Bocian: Dlaczego? Żaba: Bo są pod ochroną. Bocian: Czyją? Żaba: Moją! Bocian: To skandal! Ja się poskarżę... ja zaraz zadzwonię do... taty. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni. Bocian: - Tata?... Tak jestem na miejscu... Żab nie można jeść...nie... one sobie tego nie życzą!- Bądź mężczyzną... łatwo powiedzieć,... a, jeśli ja mam gołębie serce? Żaba 1: Bocian nie łam się. Nie damy ci zginąć z głodu. Żaba 2: Nie bądź smutny, będziemy ci gotować Żaba 3: Nie jesteś sam. Żaba: Poza tym możemy zostać przyjaciółmi! Bocian: To nie możliwe, bo... Żaba: Bo... Bocian: Bo... ja się w tobie zakochałem... Żaba: Chyba źle zniosłeś podróż. Oddychaj spokojnie zaraz ci przejdzie. Żaba gwiżdże i grupa żabek wybiega na scenę w czepkach pielęgniarskich. Badają Bociana, mierzą gorączkę, puls, itp... Krótka scena baletowa żabek-pielęgniarek przy dźwiękach muzyki, po czym bocian zrywa się na "równe nogi" i mówi do żaby. Bocian:Posłuchaj, zapewnię ci dostatnią przyszłość. Na razie możemymieszkać u mnie, a jesienią polecimy do Egiptu. Będziesz mieszkałaza granicą. Żaby-pielęgniarki: 1. Nie polepszyło mu się2. Wręcz przeciwnie!3. Tu potrzebny jest fachowiec. Żaba:Bocian, ty niczego nie kumasz! Nie pasujemy do siebie. Bocian:Czy chodzi ci o różnicę charakterów? Bocian śpiewa piosenkę pt. "Serduszko puka...", podchodzi do żabki, bierze ją za rękę i tańczy z nią. Żaba 1:To ciężki przypadek, wołajcie na pomoc wiosnę! Wiosna wchodzi na scenę. Żaba: Bocian się we mnie zakochał! Bocian klęka i się oświadcza, przesyła całuski. Wiosna:Nic na to nie poradzę. Bocian wyjmuje z kieszeni telefon komórkowy i dzwoni. Bocian: To ja zadzwonię do taty: - Tatuś, zakochałem się!... - Jest mała, piękna i zielona... Czym się zatruła? Nie, nie. Nie tatuś, to jest żaba!- Nikt mnie nie rozumie, tatuś też się sprzeciwia... Wiosna: (do publiczności)Droga publiczności! Wiosną wszystko się może zdarzyć, Moja rola skończona. (schodzi ze sceny nucąc piosenkę... do lata, do lata, piechotą będę szła...)
Potrzebuję scenariusz na Dzień Wiosny. Dobrze by było gdyby był humorystyczny i mogły go wystawić dzieci chodzące do III klasy podstawowej.:)Może być z internetu. Daję 50 PUNKTÓW!!! OKAZJA!!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź