Opisz zwykły dzień ze stanu wojennego.

Opisz zwykły dzień ze stanu wojennego.
Odpowiedź

Dla wielu osób pierwszy dzień stanu wojennego rozpoczął się zupełnie normalnie. Widok opancerzonych pojazdów u jednych wywoływał zdziwienie na twarzy, u innych, ten sam widok wprawiał w nerwowy śmiech. Mało kto przypuszczał, że ten dzień stanie się początkiem wojny, którą naród wypowiedział narodowi... Poznań, 13 grudnia Jolanta Czaplińska: Okazało się, że telefon nie działa, nie ma sygnału. Włączyłam radio - także milczy. Telewizor nie ma obrazu. Popsuło się wszystko na raz. Trzynasty! Warszawa, 13 grudnia Cezary Wiśniewski: Wszędzie polowe mundury, wozy pancerne. Na moście Poniatowskiego kozły betonowe, namioty z wojskiem, ogniska, worki z piaskiem i skoty. Okropne wrażenie. Środkiem ulicy Batorego idzie patrol. Śnieg. Okupacja. Wolno, rozglądają się. Kraj odcięty od świata, ludzie odcięci od siebie. Zadecyduje najbliższe 48 godzin. Warszawa, 13 grudnia Maciek (żołnierz służby zasadniczej): Każdemu z nas wręczono magazynek z ostrą amunicją. Nosiliśmy go w ładownicy. Pozostałe trzy były ze ślepą amunicją, w tym jeden - w automacie. Mówiono, żeby nie używać ostrej. W żadnym wypadku nie strzelać, słuchać rozkazów dowódcy patrolu. W przypadku drastycznej sytuacji strzelać ślepą amunicją w górę. [...] Starałem się nie patrzeć na ludzi. Wstydziłem się. Szedłem i udawałem, że nie jestem z tego miasta. Ludzie wiedzieli, że ja nie znalazłem się tam z własnej woli, że w jakiś sposób muszę to robić i że jest mi z tego powodu przykro. Chyba nam trochę współczuli.

Dodaj swoją odpowiedź