wymyśl i opisz opowiadanie o ufoludku kiedy był na ziemi

Szłem pustą szosą w stronę miasta. Było cicho jak makiem zasiał. W pewnej chwili coś za mną zaszumiało, a następnie hukło. Obejżałem się ze strachem do tyłu, a tam ujżałem wielki statek kosmiczy. Stałem i nic nie mówiłem. Byłem bardzo zdziwiony ale też przestraszony. Nie wiedziałem co robić. Po chwili wielkie drzwi otworzyły się w statku. Wyszło 4 Ufoludków. Zacząłem uciekać. Po kilku minutach wbiegłem do miasta i poczęłem krzyczeć: "Ufoludki, uciekać Ufoludki!!!". Nikt nie chciał mi uwierzyć, ale jak ujrzeli 4 Ufoludków przechadzających się po mieście z bronią w ręku już wiedzieli co robić. W parę godzin sprawa rozeszła się nie tylko po całym mieście ale i całym państwie, a w krótce po całym świecie. Nikt nie rozmawiał z Ufoludkami, nie wiedzieliśmy czy maja pokojowe zamiary. W końcu ja odwarzyłem się do nich podejść i spytać czego tu szukają, a oni beztrosko odpowiedzieli "Szukamy paliwa do naszego statku, nie wiecie gdzie można dostać paliwo nuklearne???" Ja zaśmiałem się. Gdy dotarło do mnie, że nic jednak nam nie grozi odpowiedziałem beztrosko: "Nie jesteśmy tak dobrze rozwiniętą cywilizacją nie mamy takiego paliwa". Ufoludek ze zrozumieniem kiwnął głową. Bez słowa wszyscy czterej wsiedli do swego statku i odlecieli, a ja dostałem medal za zasługi dla świata.