Tegoroczne wakacje spędziłam z rodzicami w naszym domku letniskowym w Zawoi . Dla towarzystwa ze mną moja kuzynka Ewelina , o 2 lata starsza ode mnie . Właściwie nie przytrafiiła nam się żadna wspaniała przygoda . Raz tylko najadłyśmy się trochę strachu . Lipcowym popoudniem poszłyśmy do lasu na maliny . Krzaki malin rosły w pobliżu domu , okolica była uczęszczana , nie było się czego bać . Zajęte zbieraniem malin , jagód wchodziłyśmy coraz głębiej w zarośla . Nagle coś tajemniczego zaszeleściło , trzasneła łamana gałąź . Wstrzymałyśmy oddech . Hałas za gęstą ścianą krzaków wzmagał się . Porwałyśmy niepełne słoiki owoców i zaczęłyśmy biec co sił w nogach w kierunku ścieżki . Kolce wczepiały się w rękawy bluz i nogawki spodni . Pokrzywy nas parzyły przez ubranie . Do dziś niewiemy , co nas tak przestraszyło . Zwierzę ? Człowiek ? Ale teraz morzemy śmieć się z tej przygody !
Napisz opowiadanie przygodowe o wybranej przez siebie wędrówce.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź