Tomek wstał (jak zawsze) o 7 rano. Pognał jak burza do łazienki i błyskawicznie umył swoje zęby. Dzisiaj był jego specjalny dzień (urodziny). Nie mial on hucznych urodzin, lecz zwyczajne, domowe. Tomek miał olimpijski spokój, nie przejmował się niczym, chociaż od swojego brata dostał on konia trojańskiego na urodziny, a właściwie, to było tak: Gdy Tomek jak swoje urodzinowe śniedanie, jego brat Marcin wpadł, krzyknął -NIespodzianka ! - i zaczął oblewać go z pistoletu na wodę. Woda była pietą Achillesową Tomka. -Co ty wyrabiasz ? -Zdziwili się rodzice -Właśnie ? -Zapytał się Tomek -To twój prezent, he he -Zaśmiał się Marcin. Marcin został ukarany, a Tomek żył długo i szczęśliwie. PS: Trochę zakończenie mi nie wyszło, ale to da się naprawić ;-)
Napisz opowiadanie(dowolny temat),zastosuj w nim dialog i trzy frazeologizmy.Bardzo proszę o pomoc !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź