Proszę o pomoc a mianowicie: Napisz opowiadanie z 3 akapitami o przygodzie na wyprawie do lasu Wiem że to morze być trudne ale postarajcie sie proszę.  

Proszę o pomoc a mianowicie: Napisz opowiadanie z 3 akapitami o przygodzie na wyprawie do lasu Wiem że to morze być trudne ale postarajcie sie proszę.  
Odpowiedź

Pewnego słonecznego dnia wraz z całą klasą, nauczycielami i dwoma rodzicami wybraliśmy się na wycieczkę do lasu. Na niebie nie było ani jednej chmury. Do czasu. Weszliśmy na polanę gdzie rosły piękne fioletowe kwiatki. Dziewczyny z klasy wraz ze mną poszły zerwać kilka, a chłopcy jak to chłopcy śmiali się z nas i nie rozumieli po co nam te kwiatki. Odpoczęliśmy chwilkę po czym ruszyliśmy w dalszą drogę. Przyświecało nam słońce a czas umilaś świergot ptaków. W oddali było słychać stukanie dzięcioła o konar drzew. Do dłuższej drodze zastrzymaliśmy się nad stawem. Był on piękny. Skakały koło niego żaby a chłopcy wyciągli piłkę i zaczęli grać w piłkę nożną. Teraz to my mogłyś,y się z nich śmiać. Bo zamiast odpoczywać przed dalszą drogą męczyli się z piłką. Wtedy powiedziałyśmy do nich "bierzcie przykład z nas i poopalajcie się chwilkę". Po dwudziestu minutach szliśmy dalej. Mama Kasi Kowalskiej opowiadała jak kiedyś zgubiła się w lesie. Chodziła po nim przez trzy godziny. A później okazało się, że jest bardzo blisko domu dziadków ale oddzielała ją od nich rzeka. Nasza pani wychowawczyni chciała nam pokazać żadki rodzaj motyla. NIestety gdy powiedziała nam o tym to nagle wszyscy się zbiegliśmy i biedny motyl się spłoszył. Po długiej chwili dotarliśmy do celu! Była to góra z durzym drzewem na szczycie. Bardzo się cieszyliśmy. Niestety niebo zaczęło pokrywać się ciemnymi chmurami. Ale nie chcialiśmy stracić tego dnia z powodu deszczu. Posiedzieliśmy chwile pod drzewem i chcieliśmy już wracać do domu gdy nagle zaczęlo strasznie padać i zaczęło się błyskać. Nie wiedzieliśmy co robić. Nauczyciele i rodzice wszystkich uspokajali. Ale wiedzieliśmy że ta ulewa nie potrwa krótko. Zaczęliśmy po woli schodzić z góry. Kamenie były śliskie więc trzeba było uważać. Nagle Magda zakrzyczała, bo się poślizgnęła. Niestety złamała sobie nogę. Trzeba było ją szybko zawieść do szpitala. Po dwóch godzinach ulewa ustała. A Magda musiała mieć założoną szynę. Tej wycieczki nie zapomnę do końca życia. Była ona z wielona przygodami. Gdy tylko Magda wyzdrowieje chcemy powtórzyć tą przygodę!     :) pozdrawiam

Dodaj swoją odpowiedź