Napisać Recenzje filmu "Cynga".   Proszę o pomoc ;)))  

Napisać Recenzje filmu "Cynga".   Proszę o pomoc ;)))  
Odpowiedź

Film zaczyna się dość ciekawie.Akcja rozpoczyna się w styczniu 1940 roku w Warszawie. Główny bohater,ukrywa się przed Gestapo, które jakiś czas wcześniej aresztowało całą jego rodzinę. Zastanawia się także nad możliwościami uwolnienia swoich bliskich, ale dochodzi do brutalnego wniosku o swojej bezsilnośni. Razem z kolegami z Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej (PLAN-u) organizuje ucieczkę z Generalnej Guberni do Lwowa. Po zorganizowaniu dokumentów na nazwisko Józefa Głażewskiego, z Dworca Wileńskiego rusza w kierunku Terespola. Tu, czekając na przerzut przez granicę, spędza kilka nocy u pewnego kolejarza w skrzyni na węgiel. Na dodatek daje znać o sobie pewna kontuzja nabyta w walkach wrześniowych 1939 roku, co wymaga interwencji lekrza. Wynajmuje od kolejarza sanie i dociera do zabudowań jednego ze swoich przyjaciół, w pasie granicznym nad Bugiem, gdzie, na strychu, pewien chirurg dokonuje skomplikowanej operacji. Po kilkumiesięcznej rekonwalescencji rusza z przyjacielem Władkiem do Lwowa. Przy pomocy przewodnika przekraczają granicę i ... natychmiast zostają aresztowani przez żołnierzy radzieckich. Razem z Władkiem trafiają w ręce NKWD. Po typowym dla NKWD przesłuchaniu, biciu i torturach psychicznych, ze zdumieniem dowiadują się, że podejrzani o szpiegostwo. Rozpoczyna się ich tułaczka po celach, więzieniach i meandrach ludzkiego upodlenia. W końcu dowiadują się o... karze śmierci. Jednak mimo odcięcia od świata i surowego wyroku, docierają do nich i do innych więźniów odgłosy ze świata. Pod więzieniem lwowskim tłumy lwowiaków domagają się uwolnienia więźniów. W takiej chwili osadzeni rozpoczynają strajk głodowy. Władze więzienne jakby zlękły się tego strajku, ale tylko jakby. Powróciły monotonne dni więzienne, podłe warunki, przesłuchania, choroby i kolejne przeniesienia do innych więzień. Pewnej nocy więźniów załadawano na ciężarówki i przewieziono na małą stację kolejową. Ludzi załadowano do wagonów towarowych i w kilkudziesięciostopniowym mrozie, oraz w warunkach urągających człowieczeństwu przewieziono wszystkich w głąb Rosji. Kolejne więzienie. Charków. Kolejna wywózka. Przez szpary desek wagonu towarowego bohater dostrzega Moskwę. Po przebyciu niespełna tysiąca kilometrów następuje kres zesłania. W stycczniu 1941 roku pociąg zatrzymuje się w otoczonej śniegami miejscowości Czibiu.Bohater trafia do łagru numer 7 Wietłosian w Autonomicznej Republice Komi. Następują dla bohatera długie i cięzkie do przetrwania w łagrze dni. Tym bardziej, że kawałek chleba (350 gramów dla gorzej pracujących i 600- 650 dla bardziej pracowitych) i chochla wodnistej zupy nie dawały wystarczającej energii do życia. A jedank trzeba było przetrwać. W opisanej dalej strukturze łagru, autor znajduje swoje miejsce, przechodząc przez chorobę, która omal nie pozbawiła go życia. Chory trafił do wilgotnej ziemianki. W niej bohater spotyka niejakiego Swanidze, brata pierwszej żony Stalina, co oprócz ukazania absurdalności machiny terroru Stalina, nie miało dla niego większego znaczenia. Po wyzdrowieniu trafia do "lepszej" pracy, brygad budowlanych, a następnie do cechu badnarskiego. Praca przy beczkach miała jedną dobrą dla więźniów cechę, używano tu kleju stolarskiego, który po długim gotowaniu nadawał się do jedzenia. Pewnego dnia wiadomość o napaści Niemiec na ZSRR i o tworzeniu w polskiej armii zelektryzowała wzystkich. Jednak jutrzenka swobody szybko zgasła. Zwolniona tylko część więźniów, dawała wszakże nadzieję na poprawę losu, ale dla innych znów trwało łagrowe życie. Bohater pozostał w łagrze, gdzie po kilku tygodniach ciężkiej pracy trafił na oddział szpitala psychiatrrycznego w łagrze. Tutaj doszedł do zdrowia na tyle, że rozpoczął w nim pracę sanitariusza pod okiem doktoa Sokołowskiego, także łagrowicza. Latem 1943 drugi raz pojawiła się szansa na uwolnienie.Ponownie ogłoszoną akcję wcielania do Wojska Poskiego. Wydzielono baraki, przeniesiono tam Polaków i ... dalej czekano. W tym czasie bohater został kierowca ciężarówki i mógł opuszczać teren obozu. W październiku 1944 nadeszło długo oczekiwane zwolnienia dla Józefa Głażewskiego. Po czterech latach łagrów rozpoczął powrót do ojczyzny. W grudniu 1944 był już w Lublinie, gdzie wstąpił do Wojska Polskiego. Jednak nie pojechał na Berlin, pozostał na terenach działalności band UPA i OUN, zwalczając je. Po kilku miesiącach wystapił z armii, aby zająć się pracą cywilną.

Dodaj swoją odpowiedź