W pierwszej chwili dziewczyna poczuła się jakby była we śnie.Białe drzwi otworzyły się i wyszedł z nich lekarz. Zrobiło jej się słabo, więc wstając z krzesełka,przytrzymała sie ściany. Spojrzała na niego pytająco,a widząc uśmiech na jego twarzy,uznała z ulgą, że chyba jest dobrze. I w tym momencie usłyszała właśnie te,długo wyczekiwane,upragnione słowa: -Wszystko dobrze,operacja się udała.Chłopak niedługo poczuje się lepiej,ale na razie musi odpoczywać. Chciała coś powiedzieć,zapytać o szczegóły,ale nie mogła wydobyc z siebie ani słowa.Przytłaczał ja ogrom szczęścia i miała ochotę zatańczyć z radości-,,Piotr odzyska wzrok,spełni swoje marzenia!",ale powiedziała tylko drżącym głosem: -Dziękuję, za wszystko... -Powinna pani też odpocząć,odwiedziny będą możliwe za dzień,dwa...- odpowiedział doktor -Tak, to dobry pomysł.-powiedziała cicho,ale wiedziała, że nawet jeżeli pójdzie do domu,nie będzie potrafiła się niczym zająć,na niczym skupić.Usiadła więc na krześle i wzieła głęboki oddech.-Teraz wszystko się ułoży-pomyślała. Po chwili wstała i wolnym krokiem opusciła szpital. Na dworze byłó ciepło,drzewa wypuszczały pierwsze liście i paki, śpiewałyptaki,dzieci biegały po parku,śmiejąc się radośnie.Wszystko zdawało się byc teraz dla Misi sobre i wesołe.Jednak najważniejsze było to, że i Piotr będzie mógł to wszystko zobaczyć. Następnego dnia poszła go odwiedzić z samego rana. Biegła i czuła, że niemal unosi się nad ziemią. Jednak w chodząc do szpitala,przypomniała sobie o czymś i zrobiło jej się trochę wsty. Miała bowiem zamiar wyjśc za Piotra i zaraz po maturze szybko rozpocząć gdzieś pracę.Teraz miała nadzieję, że plany na przyszłość będą inne. Weszła do chłodnej jasnej sali szpitala. -Cześc! To ja Misia,pamietasz mnie?-powiedziała cicho i czekała na odpowiedź. -Hej! Jasne, że tak.-usłyszała cichy głos.Kamień spadł jej z serca.Zadowolona usiadła na skraju krzeselka i zapytała: -Teraz pewnie będziesz sławnym pisarzem? -Taki mam plan-odpowiedział Piotr,uśmiechając się.-Ty mi to umożliwiłaś, dziękuję. -Tak...-wiesz chciałabym o czymś porozmawiać. -A tak.-Chyba teraz zamierzasz jednak skończyć studia? -Właśnie...mam zamiar...chciałabym...tak. -Takbędzie najlepiej.Poczekajmy trochę i wtedy podejmiemy ważne decyzje. -Msz rację te plany były z byt pochopne.Narazie jest dobrze tak jak jest. -Oczywiście nie mogę się już doczekać,aż zobaczę to wszystko co załem tylko z opowiadań. -Każde nowe doświadczenie jest ciekawe i wnosi coś nowego do życia-powiedziała Misia z uśmiechem i spojrzała w czyste błękitne niebo.Teraz do głowy przyszły jej pewne słoa:,,Być na prawdę szczęśliwym,to móc to szczęście z kimś dzielić",tak one najdoskonalej oddawały wszystko co czuła. To jest moje wypracowanie,które pisałam rok temu. Jest sprawdzone i powinno być bezbłędne więc myślę, że dobra ocena gwarantowana. Pozdrawiam :)
napisz opowiadanie, które mogłoby pełnić funkcję epilogu utworu Krystyny Siesickie. Przedstaw w pracy informacje o winikach operacji Piotra oraz o wyborach dokonanych przez bohaterów. P.S jak mało punktów to napisz pod rozwiązaniem to coś się wymyśli :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź