Recenzja spektaklu "Balladyna" w reż. Michała Hachlowskiego.

Sztukę pt "Balladyna" wyreżyserował Michał Hachlowski. To utwór bardzo złożony, ale nie tracący na aktualności, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie i przejrzeć się w krzywym zwierciadle. Balladyna to historia o złej dziewczynie, opowieść o kuszeniu serc złotem, namiętnością, władzą i o karze, która podana została przez reżysera i cały zespół teatru niezwykle obrazowo. Tragiczne losy bohaterki mogą młodzi ludzie potraktować jako przestrogę, a cały spektakl uświadamia, że nie da się uciec od odpowiedzialności. Przedstawienie zostało zrealizowane wielkim nakładem sił i środków finansowych i zachwyciło wszystkich widzów. W trakcie spektaklu było wesoło za sprawą prostego i bezpośredniego Grabca, magicznie za sprawą wznoszącej się nad ziemią królowej Goplany, patriotycznie za sprawą dobrego i walecznego Kirkora i mądrze dzięki Pustelnikowi. Wspaniała scenografia, ciekawe rozwiązania wizualne, gra świateł oraz kapitalne kostiumy i wspaniała oprawa muzyczna  czynią z tego spektaklu dzieło na miarę ekranizacji filmowej. Rzadko zdarzają się w naszych teatrach tak jasne i przejrzyste przedstawienia, które zarazem poruszają, i w których na dodatek wszystko się zgadza. Spektakl jest na tyle fascynujący, że zainteresuje z pewnoscią każdego wielbiciela teatru. Warto poświęcić czas i oddać się tej pożytecznej rozrywce.