Wiem, ze krótko, ale pisałam sama, nie kopiowałam. Według mnie takim przykłądem męczennika jest błogosławiony Karol Herman Stępień. Karol Stępień urodził się 21 października 1910 w Łodzi. W 1929 wstąpił do zakonu, skąd został wysłany na studia do Rzymu. Święcenia kapłańskie przyjąła w 1937 roku. Po studiach teologicznych został wikariuszem. Godznie służym wiernym. Stępień, jako jeden z nielicznych kapłanów wychodził z założenia, że to nie ludzie są dla Kościoła, a wręcz odwrotnie. W ten sposób aresztowano go wraz z proboszczem. Zostali straceni 19 lipca 1943 roku, poprzez zamordowanie i spalenie w stodole przez Gestapo. Można go podziwiać właśnie za to nastawienie- nie był on materialistą, chciał służyć wiernym. Pozdrawiam.