Z Kaliną znaliśmy sie od podstawówki. Była inna niż reszta dziewczyn z klasy. Zasze usmiechnięta, pomocna czasem słodka, a czasem chłopczyca. Uwilbiała sport i gimnastykę. Ja jak również większośc kolgów z mojej klasy podkochiwaliśmy sie w niej, lecz ona nie traktowała nas poważnie. Niewiedziałem jak mam z nią zagadać, aby sie mna zainteresowała. Za namową kolegi stwierdzilem, że muszę zrobić cos odważnego. Postanowiłem że na lekcji wf(mieliśmy na jednej sali gimnastycznej zajęcia), pokaże jej jak jestem wysportowany i złamie zakaz nauczyciela, który zakazał chodzic nam po równoważni. Po krótkiej rozgrzewce gdy nauczyciele kazali nam sie dobrac w kilka mieszanych grup,podeszłem na równoważnie i zaczełem na niej robić cwiczenia ktore zobaczylem na internecie, niestety w pewnym momecie rownowaznia sie przechyliła i spadłem. Zlamalem reke i zwichnelem kostke. Rodzice zostali wezwani do szkoly a kalina stierdzila ze gdybym niebyl takim glupkiem to chetnie by sie ze mna umowila, a takim wystepkim pokazalem jej ze jestem jeszcze dzieciakiem. Czasami nie warto poswiecac sie i sluchac rad kolegow dla naszego i ogólu dobra. Wybryk na rownowazni nauczyl mnie ze lepiej przelamac strach przed rozmowa niz zrobic jakies glupstwo. Mam nadzieje ze sie przyda, ale prosze poprawic bledy. pozdrawiam
"Nie warto była..." - opowiedz współczesną historię ryzykownego popisu dla udowodnienia siły, uczuć lub męstwa wobec dziewczyny
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź