Drogi ojcze ! Jakimś cudem udało mi się zdobyć rzeczy potrzebne do napisania listu więc piszę do Ciebie ojcze. Kiedy jechaliśmy aby was odwiedzic stała się rzecz straszna. Wysiadając z pociągu zostaliśmy uprowadzeni przez arabów. Nasi porywacze traktowali nas bardzo źle, ale nie martwcie sie pewnego wieczoru zdołałem ich zabić, a następnie razem z Nel uciekaliśmy przez pustynię. Podczas naszej wędrówki spotkaliśmy dwóch murzynów : Kaliego i Mea ( nie wiem jak to sie odmienia ). Od tamtego czasu pomagali nam w trudach podrózy. Mieszkaliśmy w baobaie a wtym czasie Nel zachorowała na febrę. Nie martw się twraz jest już zdrowa. Uratowaliśmy także słonia, który teraz wozi nas w poszukiwaniu was. Pewnie jeszcze chciałbyś się spytać o Sabę. Z nim również wszystko dobrze, czasem ucieka, ale szybko wraca i zawsze widać, że wrzucił coś na ząb. Na razie dobrze nam idzie i mam nadzieję, że tak zostanie. Bardzo pragniemy was znaleźć. Mam nadzieję, że za niedługo odnajdziemy się na tej putyni. Twój syn Staś ;) Licze na naj ;> mam nadzieje że pomogłam
W pustyni i w puszczy ... Wyobraź sobie ze jestes stasiem tarkowskim i mieszkasz z nel na gorze lindego. Napisz w imieniu stasia list do ojca, w ktorym opowiesz o porwaniu i podrozy przez afryke
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź