(akapit) Świat bez światła i komputerów byłby strasznie pusty. Ludzie bez światła nie mogli by w nocy np.ugotować posiłku ponieważ nie wiedzieli by gdzie jest jakaś rzecz która jest potrzebna np.jakaś przyprawa. Czy ludzie bez komputera by sobie radzili? Możliwe że tak ale na pewno kontakt z bliskimi byłby utrudniony,choć komputer da się zastąpic telewizją i telefonem to jednak by brakowało klikania. Coraz większa liczba polskich szkół dysponuje bazą komputerową i ma dostęp do Internetu. Coraz więcej polskich dzieci na zajęciach lekcyjnych i pozalekcyjnych zgłębia więc tajniki obsługi sprzętu komputerowego. Posiadanie dobrej klasy komputera jest marzeniem większości polskich dzieci i młodzieży. To właśnie komputer znajduje się na pierwszym miejscu listy oczekiwanych prezentów z okazji np. I Komunii, Bożego Narodzenia, urodzin. I choć jest to zakup raczej kosztowny, rodzice starają się spełniać marzenia swoich dzieci traktując ten sprzęt jako swoistą inwestycję w ich przyszłość. Zdają sobie sprawę, że - obok znajomości języków obcych - właśnie obsługa komputera należy do grupy najbardziej pożądanych przez przyszłych pracodawców umiejętności. Równolegle do intensywnego rozwoju komputeryzacji pojawiają się głosy osób dostrzegających w owym zjawisku elementy zagrożenia. Jako pierwsi zaczęli bić na alarm lekarze. Mówili o zagrożeniach dla zdrowia wynikających ze spędzania w pozycji siedzącej kilkunastu godzin dziennie. Dzieci najpierw siedzą kilka godzin w ławach szkolnych, potem - kolejnych kilka - w domu przed komputerem. Dziecko mające do wyboru zabawę ruchową na świeżym powietrzu i "zabawę" komputerową wybiera zwykle tę drugą. Wzrasta więc liczba dzieci z wadami postawy, skrzywieniem kręgosłupa. Nasilają się także poważne wady wzroku oraz uszkodzenia nerwów odpowiadających za ruchy nadgarstka i dłoni. Mówiąc o zdrowotnych konsekwencjach siedzenia wiele godzin przed komputerem nie można pominąć także ryzyka tzw. padaczki ekranowej. Intensywne bodźce świetlne, zwłaszcza płynące z kolorowych, nasyconych barwami ekranów, mogą w poważnym stopniu naruszać sprawne funkcjonowanie mózgu. Czy zjawisko "nadużywania" komputera to wyłącznie problem natury medycznej? Prócz konsekwencji zdrowotnych pojawia się - korespondujący z nimi - problem uzależnienia od komputera i Internetu. W mentalności większości ludzi uzależnienie kojarzy się z alkoholizmem, narkomanią, nikotynizmem. Tymczasem liczba elementów, bodźców, substancji, od których uzależniają się ludzie, jest znacznie większa. Przedmiotem wnikliwych badań stają się uzależnienie od pracy, od seksu, uzależnienie od telewizji, od grupy społecznej, od adrenaliny i wielu innych. W ostatnich latach tę listę uzupełnia uzależnienie od komputera i Internetu. Pierwsze próby opisu "choroby komputerowej" pojawiły się w Stanach Zjednoczonych, a więc w kraju, w którym pracuje największa liczba sieciowych terminali, a korzystanie z komputera jest stałym elementem codziennego sposobu bycia. Ivan Goldberg opisał nową jednostkę kliniczną IAD (Internet Addiction Disorder), a Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wydało specjalną książkę ułatwiającą specjalistom diagnozowanie tej choroby. Zrozumienie istoty problemu ułatwi opis konkretnego przypadku chłopca uzależnionego od Internetu. Zachary Lofman był chłopcem, który nie wyróżniał się niczym szczególnym spośród rówieśników. Był raczej nieśmiały i powściągliwy w wyrażaniu swoich emocji. Od najmłodszych lat interesował się informatyką. Przejawiał w tym kierunku znaczne uzdolnienia. Pierwsze programy zaczął pisać w wieku 7 lat. Jego rodzice, z zawodu informatycy, akceptowali zainteresowania syna. Nie wzbudzał ich niepokoju fakt, że ich dziecko bardziej od kontaktów z rówieśnikami ceniło samotność nad klawiaturą. W wieku 16 lat Zachary pierwszy raz przyłączył się do Internetu, stając się tym samym członkiem wielomilionowej społeczności użytkowników sieci. Ze szczególnym zainteresowaniem uczestniczył w interaktywnych grach, w których jednocześnie może brać udział większa liczba użytkowników Internetu. Gry te dają możliwość przybierania w wirtualnym świecie fikcyjnej tożsamości i odgrywania swoich najskrytszych marzeń i fantazji. Osoby takie jak opisywany chłopiec, zdolne w sztuce programowania i obsługi komputera, mogą dowolnie modyfikować scenariusze takich gier i stają się swego rodzaju sieciowymi "guru". Zachary również stał się popularną postacią wśród internautów i zyskał pełną kontrolę nad losem wirtualnych postaci cyfrowego świata. Zaangażowanie chłopca w grę doprowadziło do sytuacji, w której seanse sieciowe zaczęły wypełniać jego życie. Całkowicie zaniedbał naukę, nie dosypiał, nie dojadał. Podjęte przez psychoterapeutę próby ograniczenia czasu spędzanego przed ekranem skończyły się niepowodzeniem. Także próby rodziców zmierzające do kontrolowania dostępu syna do Internetu nie przyniosły rezultatu. Chłopiec włamał się do sieci za pomocą specjalnego programu własnego autorstwa. Zagroził, że prędzej popełni samobójstwo niż zrezygnuje ze swojego sieciowego wcielenia. Czy opisany przypadek należy do jednostkowych, czy obrazuje szersze zjawisko? Dane statystyczne, choć jeszcze niekompletne, wskazują, że przypadek Zacharego nie jest bynajmniej odosobniony i należy go traktować jako przykład narastającego problemu. Doktor Kimberly Young po zbadaniu 498 osób intensywnie korzystających z Internetu (Heavy Internet Users) stwierdziła, że 396 z nich to osoby uzależnione, które popadają w podobne do narkotycznych "ciągi". Sprawdzenie skrzynki pocztowej staje się pretekstem do długotrwałej, często bezcelowej wędrówki po sieci. Pozbawieni dostępu do komputera przeżywają stany depresyjne, fantazjują na temat Internetu. W celu osiągnięcia satysfakcji muszą spędzać na linii coraz więcej czasu. Nakłaniani przez innych do ograniczenia komputerowej aktywności łączą się z Internetem po kryjomu, włamują się na cudze konta lub w inny sposób zaspokajają swoją potrzebę "żeglowania" po Internecie. Dane wskazują, że IAD dotkniętych jest około 10% wszystkich internautów. Na ile zjawisko uzależnienia od komputera i Internetu, opisane przez badaczy amerykańskich, istnieje obecnie w Polsce? Okazuje się, iż nasza młodzież, często bardzo zafascynowana kulturą Zachodu, także znajduje się w kręgu władzy "Jego Wysokości Komputera". W polskiej prasie możemy odnaleźć opisy osób uzależnionych, niemal równie dramatyczne jak przypadek Zacharego. Dyrektor Centrum Odwykowego w Warszawie, dr Ludmira Szawdyn opisuje przypadek chłopca hospitalizowanego w stanie skrajnego wyczerpania organizmu. Ten osiemnastolatek nie był w stanie poruszać się o własnych siłach. Stwierdzono u niego częściowy zanik mięśni nóg, poważne skrzywienie kręgosłupa, znaczny stopień odwodnienia i wyniszczenia organizmu. Chłopak spędzał dziennie kilkanaście godzin przed ekranem komputera. Nie miał ochoty ani czasu na jakikolwiek ruch. Żal mu było czasu na jedzenie i picie. Twierdził, że nie wyobrażą sobie życia bez swojego elektronicznego przyjaciela. Badania przeprowadzone przez CHIP dostarczyły danych, z których wynika, że około 35 tys. polskich użytkowników sieci Internet (na ogólną liczbę pół miliona) przejawia symptomy uzależnienia. Dostęp do Internetu jest w naszym kraju zarezerwowany dla osób zamożnych; długie wędrówki po sieci należą do bardzo kosztownych. Ale ci, którzy jeszcze nie są internautami, ale już są szczęśliwymi posiadaczami komputera, są potencjalnie narażeni na uzależnienie. Jaka jest przyczyna uzależnienia od komputera i Internetu? Odpowiedź na to pytanie jest złożona. Po pierwsze, nie bez znaczenia jest tu bardzo szybkie tempo rozwoju techniki informatycznej. Osoba, która chce za tym rozwojem nadążyć, musi go śledzić, poznawać, a to oznacza spędzanie przy komputerze wielu godzin. Internet to miliardy bajtów danych z całego świata. Trzeba czasu, by choć je przejrzeć. Drugi, bardzo istotny element uzależnienia ma wymiar na wskroś psychologiczny. Wielu młodych ludzi z zaburzonym obrazem samego siebie, z zaniżonym poczuciem własnej wartości, czuje się w komputerowym świecie bezpiecznie. W tym świecie nie jest ważna uroda, wzrost, płeć, wykształcenie, kolor skóry, przekonania. Wszyscy są sobie równi, nie ma dyskryminacji, a jedynym kryterium wartości jednostki jest sprawność poruszania się w sieci. A że doskonalenie swoich umiejętności łączy się z wydatkowaniem czasu i ograniczeniem pozainformatycznej aktywności, jest to kolejny krok zbliżający człowieka do uzależnienia. W psychologii uzależnień mówi się o trzech strefach. W "zielonej strefie" żyją ci, którzy z różnych możliwości Internetu korzystają w umiarkowany sposób i nie mają predyspozycji do uzależnienia. W strefie "pomarańczowej" są ci, którzy nadmiernie korzystali z możliwości oferowanych przez świat zewnętrzny, ale w porę zawrócili z drogi wiodącej do uzależnienia. Strefa "czerwona" to strefa uzależnienia. Znajdują się w niej ludzie uzależnieni, którzy nie potrafią bez pomocy z zewnątrz powrócić do normalności. Nie ma możliwości powrotu ze strefy "czerwonej" do "zielonej". Osoba, która raz wpadła w nałóg, będzie uzależniona do końca życia. Tak jak alkoholik traci możliwość kontrolowania picia, tak jednostka uzależniona od komputera i Internetu nie potrafi korzystać z nich w sposób umiarkowany. I właśnie dlatego ważna jest profilaktyka, zapobiegająca temu zjawisku. Największą rolę do odegrania mają tu rodzice i nauczyciele. Jeśli młody człowiek przy lada okazji ucieka do komputera, spędza przed monitorem więcej niż 3 godziny dziennie, rozmawia prawie wyłącznie o informatyce i zawęża krąg znajomych do innych pasjonatów sprzętu komputerowego, to znak, że potrzebna jest zdecydowana interwencja. Prezenty nie mogą być wyłącznie związane z komputerem. Należy też rozmawiać z dziećmi na temat ryzyka, jakie niesie nadmierne zaangażowanie w wirtualną rzeczywistość, zachęcać do umiaru i ostrożności. A przede wszystkim nie bagatelizować pierwszych przejawów nadmiernej idealizacji komputera. Źródło: (...)
Opisz własny obraz ŚWIATA bez komputerów oraz ŚWIATA całkowicie od niego uzaleznionego. opis powinien zająć 1 stronę od zeszytu proszę o szybkie rozwiązanie
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź