"Cel uświęca środki, szczególnie jeżeli celem jest racja stanu"-Czy zgadasz sie z tą myślą?

Nie zgadzam się z Machiavellim. Patrząc wstecz widać doskonale, że maksyma ta była idealnym zobrazowaniem ustroju totalitarnego i faszystowskiego. Widać jakie konsekwencje niosło ze soba wykorzystywanie brutalnej siły i podstępu aby zmusić ludzi do posłuszeństwa i osiągnąc „racje stanu”. Nawet dzisiaj, w dobie demokracji nie da się uciec od tych słów. Politycy wciąż kłamią, przedstawiając swój subiektywny punkt widzenia, zatajając ważne fakty, manipulując informacją i realizując własną koncepcję polityki. Wciąż miesza się swoją rację z racją stanu, a ponieważ w grę wchodzą zawsze pieniądze – sprawa staje się bardziej skomplikowana i zaczyna zmierzać w złym kierunku. Tak więc omamieni, często realizujemy cele, które przyniosą korzyść innym. My będziemy z tego mieli niewiele. Manipulacja zawsze była, jest i będzie czymś negatywnym, a moim zdaniem, nie da się kłamstwem, przymusem i właśnie manipulacją osiągnąć pozytywnych rezultatów. Nie można najpierw złamać prawa, bądź je naruszyć, a w zamian za to osiągnąć szczytne cele jakże istotne  dla społeczeństwa. Jedynie jednostka się na tym wzbogaci i to ta manipulująca i oszukująca. Nie mylmy więc racji stanu, czyli dobra wyższego, dobra narodu z dobrem jednostki. Na nieszczęście jednak, pojęcie „racji stanu” nie zostało nigdy zdefiniowane w sposób jednoznacznie jasny, otwiera to furtkę manipulantom, którzy skwapliwie z niej korzystają stawiając dobro ogółu nad dobrem pojedynczego człowieka.