Drogi Jurku! Czarnolas, 28.01.2011 Chciałbym w tym liście opowiedzieć Ci o pewnej sprawie. W naszej rodzinie zdarzyła się tragedia. Otóż zmarła nam córeczka Urszulka. Na początku myślałem, że to się nie stało na prawdę . Pomyślałem sobie, że to był jakiś koszmar. Niestety to prawda, nie ma jej wśród nas...Odeszła z tego świata zaledwie w wieku dwóch i pół lat ! Boże, ta dziewczynka tak szybko odeszła! Mogła przecież mieć jeszcze długie, barwne życie... Codziennie rano budzę sie z myślą, że zobacze za chwilę swoje dziecko. Niestety tej chwili już nie będzie. Moje życie legło w gruzach... Jestem taki załamany i zrozpaczony, że chyba nie dam rady się podnieść. Urszulka była dziedziczką mojego talentu, nie zostanie już nią. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Zapewne po przeczytaniu też nie bedziesz mógł zrozumieć. Śmierć mojej ukochanej córeczki wstrząsneła nas wszystkich: mnie, moją żone oraz resztę dzieci. Napisałem Ci o tym, gdyż powinieneś wiedzieć o tym tragicznym zdarzeniu. Nawet nie wyobrażasz sobie co przeżywałem i przezywam po jej śmierci.N apisane przeze mnie treny dały mi ukojenie, jednakże ciąglę o niej myślę i nie mogę przestać.... Jan Kochanowski
Zredaguj list do Jana Kochanowskiego do kogoś z rodziny o śmierci Urszulki prosze pomuszcie
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź