Nagle Bilbo Baggins zatrzymał się przed przedziwną wioską,otoczoną wodą ze wszystkich stron,a wejść do niej można było tylko przez most zwodzony,który był otworzony.Postanowił wejść do niej,ponieważ chciał zaopatrzyć się w pożywienie na dalszą drogę ku swojemu przeznazeniu. Kiedy do niej wszedł od razu zatrzymał go strażnik wioski. Zapytał się go jak się nazywa ta forteca. Żołnierz odpowiedział ,że Utopia i przyjmie ona każdego spragnionnie i chcącego wypoczynku wędrowca i przepuścił hobbita.Bilbo podziękował strażnikowi i poszedł w głąb wioski. Była ona bardzo bogato urządzona.Domy były pomysłowe i bardzo ciekawie się prezentowały w noc o świetle księżyca.W końcu doszedł do karczmy,która znajdowała się w środku "miasteczka".W środku było bardzo ładnie i od razu spytał się karczmarza o nocleg,ten powiedzial,że jest i może z niego skorzystać.BIlbo wyszedł na 2 piętro,gdzie znajdował się jego pokój.Był on bogato urządzony.Od razu po trudach wędrówki położył się spać. Następnego dnia podziękował za gościnę karczmarzowi i wyszedł z karczmy.Pożegnał się ze znajomym stażnikiem i poszedł w drogę ku swojemu przeznaczeniu.
