Gdyby Zenek nie spotkał na swojej drodze przyjaznych i życzliwych ludzi prawdopodobnie przez kilka dni spałby w stodołach albo na łąkach. Nikt nie przynosiłby mu jedzenia i prawdopodobnie by je kradł aby jakoś przetrwać. Zenek nie miał by osób które pomogłyby mu znaleść informacje o jego wujku i nie miał przyajaciół, którzy podrzymywali go na duchu i pomagali w zachowaniu dobrego humoru i w nietraceniu nadzieji na znalezienie krewnego. Po kilku miesięcach chłopak pewnie by zbłądził i nie wiedział dokąd ma sie udać. Chodził by bez celu, ale zapewne nie mógłby znaleść drogi powrotnej do ojca oraz nie potrafiłby znaleść drogi do wuja. Lato przecież nie trwa wiecznie. W końcu nadaszła by jesień i Zenek z pewnym trudem mógłby jakoś utrzymywać sie na nogach. Jednak po jesieni nadeszła by zimia, a wtedy zapewne bohater mógłby umrzeć z głodu i zimna. Dzięki temu, że spotkał swoich nowych przyjaciół prawdopodobnie przeżył. Mam nadzieję, że pomogę ; )
uważam że mogło by wdrzeć się mu w nogę zakażenie przez co mogłby nawet umżeć lub dalejby kradł i w końcu złapała by go milicja