Jak rozumiesz myśl z wiersza Phila Bosmansa "***" : "Tylko w miłości człowiek może stać się człowiekiem"   Pliss wiem, że nie daje za wiele pkt ale proszę o pomoc ;** z góry dziękuję;]

Przez te słowa rozumiem że człowiek bardzo często niepokazuje kim tak naprawde jest ponieważ wstydzi się lub boi że niezostanie zaakceptowany takim jakim jest, dlatego ludzie udają kogoś innego kim niesą, przypisując sobie cechy innych osób, choć tak naprawde niezdają sobie sprawy że ich prawdziwe ,,ja' jest sto razy bardziej wartościowe niż maska udawanej osoby. Prawdziwą twarz odsłaniają dopiero przed osobą którą naprawde kochają, niwstydzą przy niej zachowywać się głupio czy dziwacznie, nieboją się że zostaną wyśmiani. Dlatego możemy powiedzieć że stajemy się człowiekiem w obliczu prawdziwej miłości bo przy osobie kochanej zachowujemy się tak jak naprawde zachowujemy się na codzień.   Mam nadzieje że może być. Pozdrawiam:)