Czy kicz nie może być cechą dzieła sztuki? Badając ten problem odwołaj się do poezji księdza Józefa Baki.

Już po lekturze choćby kilku teksów barokowych ma się wrażenie, że ludziom tej epoki nieustannie towarzyszył niepokój i zagmatwanie. Renesansowy ład zastąpiony w nich został poczuciem dysharmonii świata, optymizm – niepokojem, a spokój – ciągłym ruchem. Przerost formy nad treścią – wszystko po to, by czytelnika zadziwić.
Poznając epokę baroku, nie sposób zapomnieć o utworach kiczowatych. Termin ten wprowadzony został w baroku przez malarzy francuskich dla określenia dzieł o małej wartości artystycznej. „Kicz” to epitet odzwierciedlający dzieła kiepskie – niewnoszące nic nowego – bezwartościowe. Dotyczył on nie tylko obrazów, filmów, strojów, ale także utworów literackich. Zjawisko „kiczu” zaczęło otaczać nas z wielu stron. Jak powiedział Milan Kundera: „Jesteśmy otoczeni kiczem. Wszystko jest kiczem: telewizja, gazety, nasze indywidualne życie, polityka.”.
Wśród wielu pisarzy barokowych, jednym, którego działalność literacka była bardzo odmienna, był ks. Józef Baka. Poezja jego, wyróżnia się tym, że w utworach obecny jest czarny humor. Można w niej zauważyć znamiona kiczu.
Cały dobytek literacki Baki jest ogromny. Pragnę jednak skupić się na tomie jego poezji. Składa się z dwóch części, o różnych tytułach: „Uwagi różne rzeczy ostatecznych” oraz „Uwagi śmierci niechybnej”. Jak sama nazwa mówi, autor często powraca do średniowiecznego motywu „danse macabre”. Mimo wszystko, powaga wierszy części pierwszej kontrastuje z groteskowym nastrojem drugiej.
Analizując teksty, zarówno z pierwszej, jak i z drugiej części poezji ks. Józefa Baki można zauważyć, iż większość z nich zawiera w sobie słowo „uwaga”. Już sam tytuł wiersza oznajmia, na co wskazuje jego treść. Pokazują także nawiązanie do religii. W wierszach tych można odnaleźć liczne zwroty do Maryi czy Jezusa. Cechy te podkreślają, już na samym początku, charakter utworu. Oznacza to cechę baroku – przesadną religijność (wiarę na pokaz).
„W niebo winduje moc nieustanna,
Maryja, Józef, Joachim, Anna,
Jezus Maryja!”1
Baka swe dzieła przedstawia w sposób szokujący – czasem nawet brutalny. Unika przesadnego kunsztu i popisywania się. Pisze tak, by inni rozumieli jego intencję. Właśnie taki typ obrazowania treści bardzo silnie przemawiał do ówczesnych czytelników:
„Człek, póki żyje na świecie, prawdziwy
Bied jest i nędzy wszelkiej wizerunek.
Głos, gdy się rodzi, wypuszcza płaczliwy,
Jakby swój przyszły przeczuwał frasunek”.2
Jako czytelnicy obcujemy z makabrycznym obrazowaniem w rytmie dziecięcej wyliczanki:
„ Ej, dziateczki!
Jak kwiateczki
Powycina
Was pozrzyna
Śmierć kosą.”3

W tym utworze Baka zastosował wersy „rwane”, jakby niedokończone, które sprawiają wrażenie ruchu. Mają zobrazować i pokazać, że śmierć goni za nami, niezależnie od wieku. Nie sposób także nie zauważyć przypadkowo dobranych słów (które czasem nie tworzą spójnej wypowiedzi), co powoduje przyciągnięcie większej uwagi do czytanego tekstu.
Opierając swoje rozważania pragnę także zacytować fragment utworu „Do czytelnika” ks. Józefa Baki:
„Raróg, straszydło grzech i plemię piekielne,
Jaszczur, jaszczurka tym sroższa, że subtelne
Monstrum, padalec, w płaszczyk dobra uwity
Je, gryzie, rani robak sumienia skryty.”
Potok słów, które nie mają ze sobą wiele wspólnego, określa grzech. Opisuje go jako coś, co jest cały czas obecne w życiu, na każdym kroku. Stosuje zwroty, które w baroku nie były uważane za język kultury.
Wszystkie te poszczególne elementy skłaniają do zastanowienia nad funkcją kiczu. Jak na początku wspomniałam – jest to coś bezwartościowego, bezcennego. Zatem czy poezja ks. Józefa Baki jest nieistotna i zbędna? Myślę, że literatura barokowa znacznie wzbogaciła się dzięki nowemu rodzajowi treści. Mimo, iż „kicz” nie powinien (jak nazwa mówi) przekazywać nic wartościowego to w tym przypadku „osiągnął” bardzo wiele. Nie można jednak powiedzieć, że „kicz”, mimo, iż określany mianem złego, stał się dobry.
Twórczość literacka ks. Józefa Baki posiada swój własny, odrębny styl. Baka pisze głównie o śmierci w sposób groteskowy. Uważam jednak, że dzięki takiemu rodzajowi literatury, wiele osób, które ją czytają, zrozumie funkcję ludzkiego życia, obowiązków czy śmierci.
Czy można jednoznacznie odpowiedzieć na postawione w temacie pytanie? Wydaje mi się, że nie. W poezji barkowej zdarzały się i wiersze, w których forma przysłaniała treść, i takie, które poruszały aktualne również dziś, głębokie, metafizyczne czy po prostu życiowe problemy. Prawdziwą sztuką jest połączenie jednego z drugim.
Jednak zaproszenie do czytania wierszy ks. Józefa Baki jest równocześnie zachętą do zrozumienia fenomenu, o którym często zapominano w dziejach polskiej kultury. Może zapominano celowo, próbowano ośmieszyć czy zbagatelizować?

Dodaj swoją odpowiedź