Opis przeżyć wewnętrznych Uczucia wywołane przez miłe lub przykre wydarzenie w twoim życiu (A4 ok. 21 linijek) BARDZO WANŻE POTRZEBUJE TEGO NA JUTRO PLISSSS!!!

Opis przeżyć wewnętrznych Uczucia wywołane przez miłe lub przykre wydarzenie w twoim życiu (A4 ok. 21 linijek) BARDZO WANŻE POTRZEBUJE TEGO NA JUTRO PLISSSS!!!
Odpowiedź

Moje najbardziej przykre wydarzenie, to wtedy , gdy zobaczyłam jak samochód potrąca małego chłopca , miał on tylko około 5 lat. Był to normalny dzień , czułam się dobrze . Szłam do szkoły , przechodziłam przez przejście , gdy nagle zobaczyłam , ja mały chłopczyk , begnie do swojej mamy , która jest po drugiej stronie jezdni . Zaniemówiłam . Nie mogłam oddychać . To było coś okropnego . Ludzie stali i patrzyli się . Gdy już byłam w stanie coś zrobić , podbiegłam i zaczęłam krzyczeć by wzywali pogotowie , by mu pomogli , cokolwiek . To byłlp straszne . Czyłam wielka rozpacz w sercu . Tak jabym chciała odczuć ból , za tego małego chłopca . Gdy spojrzałam na jego matkę , zaczęłam płakać. Jej wyraz twarzy był jakby bez uczuć . Nie widziałam u niej ani jednej łzy , żadnego zmutku , gniewu na samą siebie za niedopilnowanie dziecka , nic . Czułam ogromną złość . Miałam ochote kogoś uderzyć . Kucnęłam nad chłopcem , patrzałam nad jego twarz jakby to miało coś dać . Moje łzy , kapały na jego twarz . Moje , a nie jego matki . To okropne . Załapałam go za ramiona, lekko potrząchałam i zaczęłam krzyczeć by się obudził . Nie chcę sobie nawet przypominac w jakim on był wtedy stanie . Chłopiec nie reagował na moje krzyki ani szarpanie . A inni ludzie , byli jakby bezinteresowni . Jedni stali i się patrzyli jakby na jakąś wystawę w muzeum , a drudzy przechodzili jakby gdyby nic . Wtedy też poczułam się bezsilna . Ale po chwili usłyszałam syrenę karetki . To było dla mnie coś w rodzaju zbawienia . Wstałam , podniosłam chłopca i czekałam , aż ktoś nadejdze . Gdy jakiś lekarz do mnie podbiegł , zapytał się kim jestem dla dziecka i gdzie jest matka . Powiedziałam że chłopca nie znam , a matkę wskazałam palcem . Lekarz spojrzał na nią ze zdumieniem . Matka , w końcu odczuła jakieś emocję , wstyd , oczywiście . Widziałam że było jej strasznie głupio , a mi , tak jakby ulzyło , że w końcu doszło do niej że zrobiła coś źle . Jeszcze za nim karetka odjechała , zapytał się gdzie wiozą małego , miałam w planach zobaczyć czy wszystko z nim w porządku . Gdy powiedzieli że nie jest w najgorszym stanie , poczułam sie o niebo lepiej . Już nie byłam wściekła , tylko smutna . Gdy wstałam , wszyscy patrzyli na mnie jak na bohaterkę , i tak właśnie się czułam , jak bohaterka . Co prawda odczuwałam jeszcze smutek , ale nie tak wielki ponieważ wiedziałam że będzie wszystko dobrze .   Powinno być okey . ; )) .

Dodaj swoją odpowiedź