Robinson Cruoze zawsze chciał być żeglarzem, lecz jego rodzice nie zgadzali się na to. Woleli by był prawnikiem, bo nie chcieli stracić kolejnego syna. Pewnego dnia chory ojciec młodzieńca wezwał go na rozmowę. Tłumaczył mu o grupie, do której przynależą czyli średniej. Tłumaczył Robinsonowi dlaczego chcą z jego matką by został prawnikiem. Skruszony Robinson poszedł do matki. Po rozmowie z matką poszedł na zewnątrz, do portu. Tam spotkał swojego przyjaciela, który zaproponował mu by popłynął z nim. Robinson zgodził się, tym bardziej, że miał płynąć za darmo. Po wypłynięciu z portu rozpętała się burza. Robinson dostał choroby morskiej. Gdy przybyli już do portu na Robinsona zcekała kolejna wyprawa. Znów, mimo wyrzutów sumienia, jakie miał podczas burzy, popłynął. Przez kilka dni niebo było spokojne, lecz znów rozpętała się burza, jeszcze większa od poprzedniej. Nawet żeglarze mówili, że tak silnej burzy nie przeżyli. Do statku zaczęła wlewać się woda. Wszyscy rzucili się do pomp. Robinson zemdlał. Gdy się obudził kapitan kazał strzelać z armat. Zauważył to inny statek. Zrzucił im szalupę i wszyscy do niej weszli. Tak zakończyła się ta przygoda.
Opisz najciekawszą przygodę Robinsona Cruzoe. Ps. Musi być z książki "Robinson Cruzoe" ,a nie z "Przypadki Robinsona Cruzoe".
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź