A ja wam powiem jedno - mój Fater nie puścił mie samego za kierowiec dopuki nie stwierdził że już na to czas - jak sie domyślacie nie byłem z tego zadowolony ale teraz patrząć z peryspektywy 8 lat za kółkiem wcale tego nie żałuje. To co proponuje Winietu jest poronione - ja bym już prędzej wprowadził obowiązek jazdy (za kierownicą) z osobą "dojrzałą drogowo" przez jakiś okreslony czas bo niestety po otrzymaniu prawka do jazdy żaden z nas nie potrafił jeżdzić - wszystkiego sie uczylismy na drodze. Niestety prawda jest taka że jeden po zdaniu jest potencjalnym zabójcą , drugi samobójcą a jeszcze inny zrobił bo musiał. I niech sie odezwą w tej chwili głosy sprzeciwu i takie tam a ja sie pytam ? Czy każdy z Was może sobie z czystym sumieniem doczepić aureole nad hałerem? No i wyszło na moje. Każdemu zdażyło sie nagiąć prawo tak drogowe jak i grawitacji - ja sie nie boje powiedzieć że Mój 353 opuścił kiedyś ziemie i to w bardzo niebezpiecznym miejscu (most na szkolnej w K-ce) a mój Fater do dzisiaj sie zastanawia dlaczego tarcze hamulcowe w jego Feli mają odcień niebieskawy - mam tylko jeden wniosek - Gdybym takie numery wycioł swierzo po dostaniu prawka to nie wiem czy miałby teraz to kto pisać. Od konkluzja. Szerokiej drogi i pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania. Whitehornet.
Nazwij cechy ludzi,których można nazwać huraganami,lekkimi wiatrami i wiatrami wiejącymi jak trzeba.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź