To tak: Rano wstaję, budzę się w domku w lesie, ptaszaki śpiewają, żyć nie umierać. Wychodzę, patrzę, a tam leży pełno jedzenia, w sam raz na śniadanie, następnie patrzę jak ptaszki przelatują. W końcu idę na polowanie, by upolować sobie obiad. Mam Jednego Dzika,mniam mniam, zjadam go. Łowię rybki na kolacje, i je zjadam, następnie idę spać.
Mój wymarzony poranek to początek ciepłego, wiosennego dnia. Słońce nieśmiało zagląda przez szybę do mojego pokoju i delikatnie ogrzewa mi twarz. Jestem całkowicie wyspana, rześka i pełna pozytywnej energii. Leżę na ogromnym łóżku w aksamitnej pościeli. Kiedy tylko zaczynam odczuwać głód w drzwiach pojawia się nieziemsko przystojny młody bóg ze śnadaniem na tacy. Jest tam moja ulubiona jajecznica i sok pomarańczowy. Czuję się jak w raju. Kiedy kończę jeść, mogę włączyć ogromny telewizor lub w towarzystwie mojego nowego przyjeciela wstąpić do sauny lub wziąć orzeźwiającą kąpiel na początek dnia. Nie dzwoni budzik, nie muszę iśc do szkoły, jestem szczęśliwa... W tym momencie zazwyczaj się kończy mój sen...