-Kochany dlaczegoż naszej miłości nie można wyjść na jaw? -Sądzę, że jest zbyt wczesna pora aby ogłosić wszelakie uczucia jakie do siebie mamy się o każdej porze dnia. -Czegoż tu się wstydzić ? Z jakich powodów jeszcze odmawiasz wyznania prawdy rodzinom naszym? -Zastanawiam się jakże oni to zniosą. Zapewniam Cie piekna dziewojo, że me uczucie do Cie jest w pełni odwzajemnione i nie masz się czym martwić! -Ciesze się ,że Ty również czujesz to co me serce mój Ty (romeo) -Zatem nie troszczmy się o innych. Zajmijmy się sobą, aczkolwiek spróbujmy aby ta prawda o naszej miłości nie była dla rodziny zbyt nagła i szokująca. -Zaiste. Wszakże, kiedy prawdomówność im się nie spodoba, będą próbować nas rozdzielić. -Nie martw się , i o to zadbałem. Zdecydowanie wolałbym zginąć aniżeli pozwolić umrzeć naszej miłości. -Co więc zamierzasz ukochany? -Ucieknijmy razem gdzieś gdzie będzie nam lepiej i gdzie zaakcaptują naszą miłość, zostawiając wcześniej list, w którym opiszemy to o czym doprawdy nawet pomyśleć przy rodzinie nie było można. -Przeto to szaleństwo! -Sama miłość to szaleństwo a dla miłości wszystko. -Dla Ciebie wszystko, albowiem nawet jeśli zginiemy uczynimy to razem!
-O damo mego serca! Piękna i zawsze uśmiechnięta! Ciebie kocham nad życie! Ciebie kochałem i kochać będę o zmroku i o świcie! Wiesz że cię kocham? - wiem. Ja ciebie również kochany. - Nie raz me serce zraniłaś. Bólem jak mieczem serce i duszę przebiłaś. - oh, przecież nie raz cię za to przepraszałam! - wiem… ale czy ty kochasz mnie- swego wybranka? - kocham i kochać będę. Co żem wcześniej uczyniła już więcej nie uczynię. Za tamte czyny jakimi me zdrady były- przepraszam. - Ah! Dajmy spokój przeszłości. Wiesz ze złość piękności szkodzi. A ty taka śliczna. Twa twarz nieskazitelnie piękna! Twe oczy niebieskie piękniejsze niż niebo! Piękniejsze niż morze! Twa skóra gładka jak u dziecka, niemowlaka! Tyś piękniejsza niż twa siostra czy matka! - dajże spokój. Me policzki rumieńcem zaszły tak piękne słowa mówisz ale to Ty najcudowniejszym mężczyzną na świecie jesteś! Twe mięśnie jak skała. Silny jak lew. Najpotężniejszą armię byś jedną ręką powalił, drugą moje włosy gładził. Tyś taki mądry co z tysiąc mędrców i uczonych! - bez przesady moja pani. Ja jestem skromny… ale co do niektórych słów wypowiedzianych to dziękuje. Chodź myślę ze o rodzinie myśleć powinniśmy.