Trzeba mieć odwagę, aby podejść do skazańca i otrzeć jego twarz. Może to wcale nie odwaga popycha Weronikę, by przeszła przez tłum ludzi, zbliżyła się do Jezusa i pomogła Mu. Może to współczucie dla Tego, który cierpi. A może zwyczajny gest dobroci wobec człowieka poniżonego i skazanego na śmierć. Tym gestem Weronika zaskakuje wszystkich. Nikt nie odważył się powstrzymać jej ani odepchnąć. W dowód wdzięczności Pan Jezus zostawia Weronice na chuście odbicie swej twarzy. - Panie Jezu, czasem tak niewiele trzeba, by ulżyć komuś w cierpieniu. Serdeczne słowo, przyjazny gest więcej wtedy znaczą niż wszystkie skarby świata. Panie Jezu, to dobrze, że są wśród ludzi i tacy, którzy jak Weronika nie boją się okazać współczucia odrzucanym i znieważanym. Jakże często brakuje mi siły, by tak właśnie postąpić. Dodaj mi odwagi, by to zmienić.
Stacja VI . Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi . Moje rozważanie . Najlepiej byłoby , gdyby było troszkę dłuższe . Liczę na was . ;] Z góry dzięki. ii oczywiście naj . ;d
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź