Gdy obudziłem się dziś rano szybko wstałem z łóżka i pierwsze kroki skierowałem do kuchni. Niestety tam nikogo nie było. Poszedłem więc do sypialni rodzicow z myślą, że ich zaraz obudzę. Jakież było moje ździwienie, gdy ich tam nie zastałem. Dom był zupełnie pusty. Nie było nawet mojego psa Reksa. Nie wiedziałem co się dzieje. Mama i tata zawsze chodzili do pracy w innych porach dnia. Postanowiłem chwile poczekać. By się nie nudzić włączyłem telewizję. Obejrzałem kilka serwisów informacyjnych, po czym zrobiłem się strasznie głodny. Nie mogłem już dłużej czekać. Zacząłem robić śniadanie w nadzieji, że rodzice zaraz wrócą. Niestety, nawet ich komórka nie odpowiadała. Po śniadaniu postanowiłem wyjść z domu, aby rozejrzeć się po okolicy. Gdy zamykałem drzwi od domu spotkałem mojego najlepszego, któy nie był dziś zbyt rozmowny. Burknął tylko, że sie śpieszy i wybiegł z klatki. Gdy wyszedłem przed blok nic nie zapowiadało sie na to, ze dzisiejszy dzień będzie różnił sie od innych. Z nudów poszedłem na chuśdawki. Siedziałem tak dobre pół godziny, aż w końcu zobaczyłem moją ciocię, któa chciała wejśc do mojej klatki. Podbiegłem do niej i wyjaśniłem jej, że nikogo nie ma w domu. Ciocia zachowywała się dość dziwnie. Nie mówiła zbyt wiele, co nie było do niej podobne. Razem poszliśmy do niej do domu. Wypiliśmy herbate i zjedliśmy ciastka. W międzyczasie ciocia gdzieś dzwoniła. Nie zdążyłem jednak podsłuchać do kogo telefonowała. Po odbyciu rozmowy weszła szczęśliwa do pokoju i powiedziała, że mozemy iść do domu. Ździwiłem się, nie wiedziałem o co chodzi. Gdy byliśmy juz na miejscu ciocia dała mi klucz od skrzynki na listy i kazała ją opróżnić. Sama szybkim krokiem udała sie na górę. Wyjąłem listy i pobiegłem zanią. Jeden list był zaadresowany do mnie. Niecierpliwie go rozdarłem. Byłem już tuż przy drzwiach od mieszkania. Wyjąłem kartkę z listu. Otworzyłem drzwi, spojrzałem na zawartość koperty. Dużymi literami było tam napisane: NIESPODZIANKA. Zdążyłem to przeczytać, wszyscy wybiegli z kryjówek i zaśpiewali mi : STO LAT. Na śmierć zapomniałem o moich urodzinach, na których szyscy moi znajomi i rodzina bawili się świenie, choć tego nie pamiętają...
to było niezapomiane zdarzenie opowiadanie nie musi być bardzo długie pisać szybko!!!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź