Wojski Hreczecha był wielkim autorytetem w dziedzinie polowań. Uznawał tylko takie na grubego zwierza i tylko takie podejmował się prowadzić. Kiedy więc zabito niedźwiedzia, Wojski grą na bawolim rogu dał znak do zakończenia polowania. Jego koncert, w który włożył całą swoją energię, serce i niebywały kunszt, niósł odgłosy łowów i ich przebieg. Najpierw usłyszano rześkie dźwięki naśladujące pobudkę, potem jakby skamlanie psów, a niskie tony oddawały strzały. Gdy przerywał, wszystkim wydawało się za sprawą echa, że koncert nadal trwa... Tymczasem po chwili Wojski znów zadął. Wydobywał z rogu wysokie i niskie dźwięki, naśladując głosy zwierząt: wycie wilka, ryk niedźwiedzia czy beczenie żubra. Znów przerwał, by nabrać tchu, ale słuchacze nadal mieli wrażenie, iż Wojski nadal gra. Muzykę niosło echo, a drzewa jakby podawały sobie dźwięki: „Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki, Powtarzały je dęby dębom, bukom buki.” Ale koncert trwa, jest to już jego kulminacyjny punkt, bo myśliwi dopadli zwierza. „Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi, / Strzelców, psiarni i zwierząt” a za moment triumfalny hymn
Proszę o napisanie mi całego tekstu (lub skopiowanie) "Pana Tadeusza" rozdział pt.Koncert Wojskiego.Muszę się tego nauczyć na pamięć.Dam najj ;) !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź