Pewnego słonecznego dnia gdy świeciało słońce ale chmury burzowe nadchodząc zbliżały się ku słońca mała Madzia chciała wyruszyć z młodszą siostrą na przejażdżke rowerową. Mama powtarzała: -nie jedźcie bo zapowiada się na brzytką burzową pogode.. Lecz one nie słuchały.Wzieły rowery i wyruszyly. Na początku mama myślała że nie oddalą się za daleko ale mylila się. Po chwili zaczął padać deszcz, burza szalała łamiąc gałęzie z drzew. Siostra Madzi bała się burzy.! dziewczynki nie wracały do domu. Mama martwiła się bardzo i zaczeła je szukać.. Nie mogła je znaleźć. Gdy tata dziewczynek wrócił do domu wyruszył samochodem by rozejrzeć się po oklicy. po dwuch godzinach znalazł Madzie pochyloną nad swoją siostrą i płaczącą. Siostra Madzi Weronika spadła z roweru i uderzyła głową o skałe. Tata zadzwonił po karetke. W szpitalu okazało się że weronika ma wstrząs muzgu i złamała noge. Dziewczynki już wiedziały że owinny słuchać się mamy.
Był piękny lipcowy dzień. Słońce świeciło, wokół pachniało latem... Obudziwszy się pobiegłem do kuchni. Rodzice jedli śniadanie i oglądali telewizję. Przyłączyłem się i po zjedzeniu zapytałem się rodziców, czy mogę iść do kumpla. Mama zgodziła się, lecz przestrzegała mnie abym był punktualnie i nie chodził z nim do parku, gdyż ostatnio nie jest tam za bezpiecznie.... Czym prędzej pobiegłem się przebrać, a przestrogi mamy puściłem z wiatrem. Ona ciągle się przemądrza, dlaczego mamy muszą być takie troskliwe? Gdy przyszedłem od razu zaproponował, żebyśmy poszli do tego parku. Zgodziłem się od razu, bez zastanawiania się.... Po przybyciu na miejsce,usiedliśmy na chwilę na huśtawkę. Przypominało mi się co mama mówiła, o tych starych huśtawkach, ale pomyślałem, że nic nam się nie stanie (jak zwykłe). Niestety myliłem się... Po chwili huśtania się zardzewiałe łańcuchy pękły i upadliśmy na ziemię. Janek optarł sobie nogę, ja zaś złamałem rękę. To zdarzenie nauczyło mnie, aby zawsze słuchać i być posłusznym rodzicom. Kochają nas i czuwają, żeby nic nam się nie stało. Na szczęście skończyło się to tylko na złamaniu ręki, ale mogło być jeszcze gorzej... Nigdy już nie popełnię takiego błędu i nie ulegnę pokusie...