Wyobraź sobie że , Harpagon zmienił się na lepsze.Napisz kilka kartek z pamiętnika jednego z bohaterów skąpca.(min.250 słów)!NA JUTRO!

Wyobraź sobie że , Harpagon zmienił się na lepsze.Napisz kilka kartek z pamiętnika jednego z bohaterów skąpca.(min.250 słów)!NA JUTRO!
Odpowiedź

Drogi Pamiętniku!   Poniedziałek 5.03.1940   Dziś stało sie coś dziwnego, a mianowicie mój ojciec zaczął ,,niecodziennie' się zachowywać. Razem z siostrą przyzwyczaliliśmy się do jego nietypowego charakteru, ale dziś przeszedł samego siebie... Otóż po obiedzie oznajmił, że jesteśmy jego najważniejszym skarbem i bardzo nas ceni. Zdziwiłem się co powiedział, czyżby nareszcie zmienił się najlepsze? Jego słowa sprawiły, że nie mogłem spać całą noc, więc postanowiłem napisać ten pamiętnik dla ,,uwieńczenia' tych zdarzeń.   Czwartek 8.03.1940   Nie wiedziałem, że mam tak dobrodusznego ojca: podzielił część swojego majątku między mną i sługami. Wydaje mi się to trochę podejrzane....   Sobota 10.03.1940   Finał całej przemiany nastąpił dziś : Harpagon  oddał cały swój majątek biednym i potrzebującym! To do niego niepodobne! Po południu porozmawiałem z nim szczerze o tej sytuacji. Myślałem, że będzie na mnie krzyczeć i snuć podejrzenia o pieniądze. Myliłem się .... Podziękował, że jestem przy nim i nazwał mnie najlepszym synem na świecie. Mój ojciec naprawdę się zmienił! Nawet przeprosił wszystkich za krzywdy, które dotychczas wyrządził.... Wzruszyłem się niesamowicie   Niedziela 11.03.1940   Dowiedziałem się, że cała przemiana jest zasługą naszego nadwornego doktora. Podziękowaliśmy mu serdecznie za wyleczenie go z tego stanu. To naprawdę niewiarygodne, że Harpagon ze strasznej sknery zmienił się w kochającego i uczynnego ojca! Wieczorem zorganizowaliśmy przyjęcie na cześć jego przemiany... tego momentu nie zapomnę do końca swego życia...   Poniedziałek 12.03.1940   Zauważyłem, że żyje nam się lepiej mieszkając z ,,dzisiejszym' ojcem. Częściej ze sobą rozmawiamy, pomagamy sobie nawzajem i wspieramy się. Traktuje nas jak prawdziwe dzieci - troszczy się o nas. Sługi mają u niego jak u Pana Boga za piecem, a konie nie ,,narzekają' na głód i niedosyt.   Mam nadzieję, że pozostanie takim do końca swego życia. Ani trochę nie tęsknie za skąpcem - to przeszłość. Czuje się jakby spełniło się jedno z moich największych marzeń. To niesamowite uczucie! Stary Harpagon zniknął na zawsze....              

Dodaj swoją odpowiedź