Na torach kolejowych bawiła się mała córeczka zawiadowcy,Adele.Kolejarz ze swoim kolegą siedzieli w kancelari.Kolejarza coś kusiło,żeby wyjść na peron,bo była ładna pogoda.Wyszedł i zorientował się ,że niema jego córki.Pobiegł w stronę torów i zobaczył,że Adele się bawi.Na przeciw jej jechał pociąg.Kolejarze biegli co sił w nogach i krzyczeli: -Adele!!Adele!! Mała dziewczynka dalej się bawiła.Lampo,gdy usłyszał krzyk zawiadowcy,wybiegł z kancelarii i wyprzedził kolejarzy. -Lampo!!! NIE!! Krzyczeli.Pociąg przed ich oczami przejechał.Przy krzkach leżała pokaleczona Adele. -Ale gdzie Lampo!?Lampo,Lampo!!!! Martwili się kolejarze że Lampo nie dawał znaku życia.Zawiadowca wziął Adele na ręce i kierował się w stronę kancelarii ,aby powiadomić rodzinę o tragedii.Otworzył drzwi i......Na swoim posłaniu leżał Lampo podgryzając drugie śniadanie zawiadowcy. -Lampo....ty bohaterze!
Napisz długie, optymistyczne zakończenie książki "O psie, który jeździł koleją" Romana Pisarskiego.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź