Pewnego dnia , gdy nie poszłam do szkoły , bo byłam chora postanowiłam cały dzień spędzić przed telewizorem . Wszyscy , którzy obok mnie przechodzili ciągle powtarzali , że jestem leniwa i tak naprawdę nic mi nie jest . Po dwóch godzinach lezenia pomyslałam zeby pójść na spacer z moim psem i przewietrzyć się . Ubrałam się i po paru minutach szłam z Brunem po chodniku i oglądałam wystawy w sklepach . Poszłam do parku i usiadłam na ławce , a smycz Bruna przywiązałam do ławki . Słuchałam MP3 i nie słyszałam , gdy smycz psa urwała się , a Bruno uciekłł . Zorientowałam się dopiero , gdy usłyszałam pisk samochodu i ostre hamowanie . Nagle szybko podniosłsm się z ławki i zobaczyłam mojego kochanego pupila w kałuży krwi . Zaczęłam krzyczeć i głośno płakałam i miałam do siebie , pretensje , że nie pilnowałam psa . Długo nie mogłam się pozbierać i nawet miesiąc po tym wydarzeniu wciąz się za to winiłam , lecz była jedna rzecz , która mnie pocieszała - m.in ciągle myślałam o Brunie i to pozwalało mi sadzić , ze wciąż jest obok mnie i bardzo ja kocham . Dlatego przekonałam się , że ' Myśli mogą leczyć ' . PS . [ ta historia jest zmyślona ] ;]
Opisz sytułacje z swego życia, w której przekonałeś się, że ,,Myśli Mogą leczyć".
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź