napiszę prawdziwe lub zmyślone opowiadanie o festynie. Ważne. Z góry dziękuje

Pewnego dnia odbywał się festyn, którego celem było dofinannsowanie osiedla na ulicy Marszałków 11 w Lesznie. Zebranie odbywało się 11.03.10r. o godz. 12.00. Zebranych gości było naprawdę dużo. Wszyscy którzy chcieli wspomóc osiedle musieli zapłacić 2 zl za wstęp. Byłam chyba setną osobą która stała w kolejce po bilet. No cóż doczekałam się swojej koleiki. Wchodząc na teren festiwalu ujrzałam moją koleżankę, więc już miałam bratnią duszę do towarzystwa. Razem świetnie się bawiłyśmy, a zwłaszcza jak był konkurs na najgłośniejszy głos. To właśnie wtedy byłam zdobywczynią pierwszej nagrody na tej zabawie. Cała gra polegała na tym by każda z osób uczestniczących krzykneła najgłośniej jak potrafi. Udało mi się wygrać, byłam bardzo podekscytowana i szczęśliwa. Chciałam podziękować jedynie mojej koleżance bo to właśnie ona mnie namówiła do wspólne zabawy. Po zakończeniu poszłyśmy razem zjeść jakieś przekąski. Festiwal trwał do późna, musiałyśmy już iść. Bardzo nam się podobało i miałyśmy nadzieję, że nie bawem znów odbedzie sie podoban impreza, a ja wezmę udział w wyśmienitej zabawie.   Może być ?