kartka z pamiętnika robinsona cruzoe po pierwszym dniu pobytu na wyspie

kartka z pamiętnika robinsona cruzoe po pierwszym dniu pobytu na wyspie
Odpowiedź

Była to dla mnie całkiem spokoja noc. Bez żadnych niespodziewanych wydarzeń. Moim pierwszym miejscem gdzie spałem było drzewo kokosowe nie opodal lasu. Wyrużniało się ono wielością od innych. Miało bujną koronę pokrytą lśniącymi igłami. Gdy się obudziłem poszedłem na poszukiwania pożywienia w głąb lasu. Gdy tam poszedłem zaplątałem się w liany i postanowiłem pójść w iną stronę. Zauważyłem na jednym drzewie papugę, więc wziąłem kawałek kija i żuciłem w satdo papug ale pocisk poleciał tylko nad nimi. Ciągle rozmyślałem jak zaspokoić głud. nagle us łyszałem nie opodal trzaski jeden za drugim szybko pobiegłem i ujrzałem palmy kokosowe. Natychmiast skoczyłem ku ziemi by szukać kokosów. Podniosłem jednego i trzasłem w niego kamieniem no, ale co z tego całe mleczko się rozlało, wziąłem kolejnego i ostrożnie wywierciłem w nim dziurkę, by wypić mleczko. Po niezbyt obfitym śniadaniu postanowiłem poszukać jakiejść pitnej wody. Ruszyłem na poszukiwania prze czym zrobiłem zapasy orzechów na drogę. zawróciłem w stronę wybrzeża. na środku dolinki znalazłem małe , na wpół zasypane liśćmi źródełko. Woda była tam chłodna i przeźroczysta. Zaspokoiłem nareście pragnienie porozglądałem się wkoło by zapamiętać drogę. Najważniejszą dla mnie żeczą było pomyśleć gdzie mogło wyrzucić mnie morze. Myślałem że gdzieś nie opodal ujścia żeki orinoko. Jeśli tak jest to gdy wyjde na to wzgórzę powinienem zobaczyć ujście rzeki. Wyszedłem szybko na brzeg i zobaczyłem wodą pustynię bez ani jednego żagla. Myślałem cały czas nad przezyciem . Przeszukiwałem gorączkowo kieszenie w poszukiwaniu  krzemienia i krzesiwa. Gdy wodę okryła ciemna mgła nocy. Tę noc spędzę też na drzewie między gałęziami.

Dodaj swoją odpowiedź