20. 03.11 W ten dzień wydawało się, że nic szczególnego się nie stanie. Myliłam się. Po obiedzie poszłam na spacer do parku. Chodziłam bardzo długo, aż spotkałam... moją koleżankę. Nie widziałam ją bardzo dużo, gdyż wyjechała za granice. Rozmawiałyśmy bardzo długo, zapomniałyśmy o wszystkich smutkach i liczyło się dla nas tylko wymieniane słów. Robiło się ciemno. Nagle zadzwonił mój telefon. Dzwoniła moja zaniepokojona mama. Uspokoiłam ją i powiedziałam, że rozmawiam z Natalią. Mama się strasznie ucieszyła, bo lubiła ją. Zaprosiła Natalię do domu. Wszyscy się śmiali. Niestety Natalia musiał już iść Przyszła na drugi dzień i sie świetnie bawiłyśmy!