Zjawisko El Nino
1. Prąd peruwiański:
Prąd peruwiański to zimny prąd morski na Oceanie Spokojnym płynący z północy Antarktydy wzdłuż zachodnich wybrzeży Ameryki południowej w stronę Ekwadoru. Wpływa ochładzająco na klimat wybrzeża. Dzięki niemu powstała pustynia Atakama. Jednak pojawia się tu czasem - co 5 - 8 lat - ciepła fala oceaniczna El Nino (z hiszp. - dziecko, nazwana tak ze względu na tendencje do pojawiania się w okresie świąt Bożego Narodzenia). Mechanizm zjawiska nie jest jeszcze do końca znany, ale już teraz naukowcy są przekonani, że jest on powiązany z okresami wzmożonej aktywności słonecznej. Wobec tego seryjnego kataklizmu ludzkość nadal pozostaje bezsilna.
El Nino odwraca efekt oziębienia wywołany przez prąd peruwiański. Zabija zimno wodne ryby i rośliny. Z nim nadciągają niszczycielskie sztormy i powodzie niweczące zbiory i niosące głód.
2. Katastrofy spowodowane przez El Nino:
KATASTROFA W PERU
Niezwykle groźny fenomen klimatyczny, nazywany El Nino (czyt. El Nino) - powodujący m.in. huragany, silne opady deszczu, obsunięcia ziemi - spowodował w Peru śmierć 24 osób, a 5.600 ludzi pozbawił dachu nad głową - podano oficjalnie w Limie, stolicy kraju. Szef krajowego systemu obrony cywilnej, Homero Nurena, poinformował, że do rejonów znajdujących się w "najbardziej krytycznej sytuacji" należy Oxapampa, obszar pokryty dżunglą, gdzie utraciło życie 10 osób, oraz prowincje Huaura i Castrovirreyna. Prezydent Peru, Alberto Fujimorii podał w sobotę, że rząd doprowadził do utworzenia sieci magazynów żywnościowych, aby zapewnić pomoc mieszkańcom szczególnie poszkodowanym przez kataklizm. Fenomen "El Nino" spowodowany jest ocieplaniem się wód Pacyfiku, co wywołuje m.in. gwałtowne ulewy i ostre susze w różnych miejscach Ziemi, głównie nad Oceanem Spokojnym.
El NINO NA ŚWIECIE
Ciepły prąd El Nino z Oceanu Spokojnego spowodował anomalie pogodowe na pięciu kontynentach: w obu Amerykach, Azji, Australii i Afryce. Straty materialne spowodowane suszą oraz gwałtownymi deszczami i huraganami eksperci ONZ oceniają, na co najmniej dwadzieścia miliardów dolarów.
TRAGICZNY POŻAR
Krajem, który najsilniej ucierpiał z powodu aktywności Dzieciątka, jest Indonezja. Pod koniec ubiegłego roku nawiedziła ją katastrofalna susza, a w konsekwencji gigantyczny pożar dżungli na wyspach Jawa i Borneo. Spłonęło kilkaset tysięcy hektarów lasu, a smog, który przedostał się do atmosfery, będzie wzmacniać tak zwany efekt cieplarniany.
Podstawą indonezyjskiej gospodarki jest eksport kauczuku. W pożarze zginęły miliony drzew kauczukowych, co gwałtownie pogłębiło trapiący Indonezję od kilku lat kryzys gospodarczy. W ciągu ostatniego półrocza zadłużenie tego kraju zwiększyło się o pięć miliardów dolarów i osiągnęło astronomiczną sumę 136 miliardów.
Straty mogą być jeszcze większe, gdyż na początku marca na Borneo wybuchł kolejny groźny pożar. El Nino powstrzymał nadejście deszczów monsunowych na całym obszarze Południowo-Wschodniej Azji, a także w Australii.
AUSTRALIJSKA APOKALIPSA
Na tym najmniejszym kontynencie zakończyły się niedawno żniwa. Zanotowano wyraźny spadek zbiorów: w porównaniu z poprzednimi, zebrano o 30 procent mniej pszenicy i o 20 procent mniej kukurydzy. Australia będzie musiała kupić za granicą zboże wartości około miliarda dolarów.
Na skraju bankructwa znalazło się kilkadziesiąt tysięcy farm, przede wszystkim w północnej prowincji Queensland. Potrzebna jest im pilna pomoc finansowa, sięgająca około dwustu milionów dolarów. Rząd w Canberze nie dysponuje jednak taką rezerwą budżetową. Prawdopodobnie Australia będzie musiała zwrócić się o pożyczkę do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
W australijskim parlamencie zgłoszono projekt wprowadzenia specjalnych ubezpieczeń przeciwko skutkom El Nino. Problem jednak w tym, że żadne z australijskich towarzystw ubezpieczeniowych nie wyraziło zainteresowania projektem, uznając go za zbyt ryzykowny. Australijscy parlamentarzyści postulują również, by Bank Światowy opracował program specjalnych, preferencyjnych kredytów, które byłyby udzielane krajom dotkniętym efektami aktywności El Nino. „Powodzenie takiej inicjatywy byłoby prawdziwym testem dla międzynarodowej solidarności” - oświadczył australijski premier, John Howard.
WALKA Z BŁOTEM
Na półkuli zachodniej El Nino przyniósł gwałtowne opady deszczu. Dotknęły one szczególnie górski rejon Peru, gdzie doszło do wielu przypadków osuwania się błotnistej ziemi. Pod jej zwałami zginęło kilkaset osób. Błotniste lawiny zmiotły z powierzchni ziemi kilkanaście wiosek leżących w Andach, a kilkadziesiąt odcięły od świata. Zerwanych zostało wiele linii energetycznych, żywioł zniszczył drogi i mosty. Rząd peruwiański ocenił straty gospodarcze, na co najmniej miliard dolarów, a rząd sąsiedniego Ekwadoru - na trzysta milionów dolarów.
EL NINO W USA
Amerykański stan Floryda walczył ze skutkami gwałtownych burz i huraganów, jakie nawiedziły ten obszar. Ocenia się, że było to największe uderzenie żywiołu od czasu huraganu „Andrew" w roku 1992. Zdjęcia docierające z obszarów, nad którym szalała nawałnica, wyglądały jak po bombardowaniu - w wielu miejscach widać jedynie gruzy i zgliszcza. Najbardziej ucierpiał okręg Osteologa, gdzie wiatr wiał z prędkością dochodząca do 400 kilometrów na godzinę. Jedna z mieszkanek tego okręgu opowiadała, jak nagły atak huraganu rozdzielił ją z przyjacielem. „W jednej chwili trzymałam go za rękę, w drugiej po prostu zniknął” - wspomina. Sąsiedzi znaleźli go później martwego, dosłownie "nabitego" na znajdujące się w pobliżu drzewo.
Tornada zniszczyły także olbrzymie parki rozrywki w rejonie Orlando. Żywioł nie ominął również sąsiedniego stanu Georgia, gdzie gwałtowne deszcze całkowicie zalały drogi. W sumie zginęło 38 osób, o osiem uznano za zaginione.
Winą za tak nieoczekiwany atak żywiołu naukowcy obarczają anomalię atmosferyczną, zwaną "El Nino". Jemu również przypisują nagle powstanie gigantycznego jeziora na peruwiańskiej pustyni Sechura. Ma ono w tej chwili aż 40 kilometrów szerokości i 300 kilometrów długości. Obecnie jest ono drugim pod względem wielkości po jeziorze Titicaca zbiornikiem w Peru. Mieszkańcy twierdzą, że zbiornik wciąż się powiększa. Nadano mu już nawet nazwę - "El Nina" (Dziewczynka).” Jezioro jest tak ogromne, ze sięga aż po horyzont” - twierdzi prezydent Alberto Fujimori, który osobiście postanowił zobaczyć to niezwykle miejsce.