Dziś poszłam pojeździć rowerem do lasu. Spadł mi łańcuch, wywaliłam się. Bardzo mnie bolała prawa noga. Nie mogłam wstać, ponieważ przycisnął mnie rower. Zaczęłam płakać. Byłam daleko od domu, nie miałam co zrobić. Krzyczałam ale nikt mnie nie słyszał.Próbowałam wstać ale na prózno. Po jakimś czasie nabrałam sił i podniosłam lewą reką rower i wstałam, lecz nie mogłam chodzić.Nie miałam komórki aby zadzwonić do rodziców żeby po mnie przyjechali. Zaczęłam się martwić. Usłyszałam jakieś krzyki dzieci i wtedy zaczęłam krzyczeć i wołać myśłąc, że ktoś mi pomoże. Gdy wstałam na nogi to zobaczyłam w oddali dużego psa. Opętał mnie strach. Po dwóch godzinach któś przejeżdżając drogą zwrócił na mnie uwage. Spytał mnie czy coś mi się stało. Gdy zobaczyłam jego twarz to już wiedziałam, że to kolega z pracy mojego taty. Poprosiłam go o pomoc. Pomógł mi. Jestem naprawdę wdzięczna temu panu. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Wróciłam do domu. Jak pomogłam to daj najlepsze rozwiązanie. Proszę
Pewnego słonecznego dnia postanowiłem wybrać się na przejażdżkę rowerem. Kiedy już wyjeżdżałem za bramkę mama porosiła mnie abym kupił jej owoce , dała mi pieniądze i pojechałem. Po drzodze spotkałem moich koleków , którzy zaprosili mnie do zabawy w domku na dzrzewie kolegi . Po 3 godzinach przypomniałem sobie o prośbie mamy . od razu wsiadłem na rower i pojechałem do sklepu. Kupiłem jabłka jak mama kazała i wyruszyłem do domu. Jadąc szybko nie zauważyłem , że na drodze stoi duży kamień. Nie zdąrzyłem wychamować ,spadłem z roweru i na dodatek rozwaliłem cały rower , który mama kupiła mi na urodziny. poo otrząśnieciu się zobaczyłem że rozwaliła mi sie siatka z jabłkami , które wypadły.Kiedy wróciłem do domu po cichu weszłem na góre , a rower schowałem w garażu. Mama mnie zauwarzyła i zdenerwowana poszła do mojego pokoju nakrzyczeć na mnie . To była dla mnie Bardzo duża nauczka. Jak ci sie nie podoba to możesz zmienić ;D rozwiń to bo jest chyba troche za krótkie ;P