Miasto, data. Dzisiaj miałem szczęśliwy dzień. Zaczął się zwyczajnie. Jak gdyby nigdy nic zjadłem śniadanie, ubrałem się, umyłem i z zaspaną twarzą wybiegłem do szkoły z plecakiem. Po drodze spotkałem kolegę. Szliśmy przez park kiedy zobaczyliśmy dwuzłotówkę. Nie mogliśmy zdecydować kto ją weźmie. Wpadłem na pomysł wylosowania. Wybrałem reszkę. Tak! Udało się, dwa złote było moje. Kiedy wszedłem do budynku szkoły, samorząd robił loterię w której główną nagrodą była wycieczka do wesołego miasteczka. Pokornie czekając w kolejce nadeszła moja kolej. Wziąłem los. Dwie godziny później podano wyniki. Wygrał los z numerem 25. Spoglądam na mój los. Numer 25 widnieje na właśnie moim. Tak się cieszę że trafiło to właśnie mnie, a przecież nie musiało. Mam nadzieję że się podoba, buziaki ;*
Kartka z pamiętnika. w tym wyarzeniu szczęśliwy traf zagrał główną rolę PROSZE SZYBKO TO JEST NA JUTRO KRÓTKIE JEDNA STRONA A5
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź