Dzisiaj w południe wychodząc na zewnątrz zobaczyłem statek, który dobijał do brzegu, więc wybiegłem mu na przód. Mężczyzna, który z niego wyszedł wręzył mi skrzynię. Byłem bardzo ciekawy jej zawartości, dlatego szybko ją otworzyłem i ku mojem zdziwieniu były w niej lektury polskie. Nie mogłem uwierzyć, że to nie sen. Byłem wzruszony, nie wytrzymałem i uroniłem kilka łez. Tęsknota za krajem nasiliła się, ale byłem także szczęśliwy, że mam przy sobie chociaż niewielką cząstkę ukochanej ojczyzny. Usiadłem na brzegu i zacząłem czytać książkę Adama Mickiewicza "Pan Tadeusz". Wspomnienia związane z Polską, której nie widziałem 40 lat, wróciły i co dziwne były tak świeże jakbym był tam wczoraj. Nie liczyłem czasu, bo teraz najważniejsze były dla mnie wspomnienia... Tutaj masz kartkę z pamiętnika z lektury "Latarnik" czekam na naj ;)
