trzy fajne dni do mojego pamietnika...polski prosze!!po 10zd do jednego dnia i starczy

22.03.2011r. , wtorek Tego dnia rano dowiedziałam się , że dziś jedziemy na urodziny do mojej ulubionej cioci. Zawsze robiłam jej wyjątkowe prezenty, ale w tym roku miałam mało czasu na przygotowanie czegoś oryginalnego. Co prawda mama w środę wspominała coś o wyjeździe, ale zbytnio się tym nie przejęłam. Po śniadaniu wybrałam się do sklepu , bo nie było czasu na własnoręczne prezenty. W sklepie nic ciekawego nie znalazłam. Ciężko było coś wybrać. Postanowiłam, że kupię zwykły szary kapelusz i sama go ozdobię. W domu po długich przeszukiwaniach znalazłam wiele ozdób. Doczepiłam je. Szczególnie spodobały mi się czarne pióra w niebieskie kropki. Cioci bardzo spodobał się kapelusz , czego się nie spodziewałam i według mnie nawet jej pasował . 23.03.2011r. , środa Dziś nadal jestem zmęczona po urodzinach. Na śniadanie zrobiłam sobie jajecznicę , dobrze że mama spała bo jajko rozbiło mi się na podłogę. Zdążyłam posprzątać ten bałagan zanim ktokolwiek się zorientował. Po południu poszłam na spacer. Wzięłam aparat i zrobiłam mnóstwo zdjęc wiosennym kwiatom. Kilka mi się spodobało, myślę że wyslę je na konkurs. Po powrocie długo oglądałam telewizję. Na szczęście odciągnęła mnie koleżanka, która zaproponowała grę w tenisa.Był ciepły wieczór , więc chętnie poszłam. Gra skończyła się remisem , w sobotę będzie dogrywka . 24.03.2011r. , czwartek Wstałam o 7:30 to też dlatego spóźniłam się do szkoły. Pani była w dobrym humorze i nie wpisała mi spóźnienia.Jej zadowolenie spowodowało to , że test z matematyki wyszedł całkiem dobrze.Po powrocie ze szkoły mama zabrała mnie na zakupy.Kupiłam sobie dwie bluzki na wiosnę.Tata upiekł ciasto , co nieczęsto się zdarza. Moim zdaniem szarlotka była bardzo dobra. Dziś spotkałam ciocię.Była w kapeluszu ode mnie i w dodatku kupiła sobie płaszcz pod kolor kapelusza.To był udany dzień.

Siemka! Przedstawię jeden z moich pomysłów. A więc tak:   Mój dzień był świetny. Spędziłam go z moją najlepszą przyjaciółką. Bawiłyśmy się świetnie, gdy nagle z krzaków usłyszałyśmy jakiś szelest. Podbiegłyśmy prędko i zobaczyłyśmy małą wiewiórkę. Była słodka, miała duże, połyskujące oczy i piękny, puszysty, rudy ogon. Gdy w pewnej chwili chciałam ją wziąśc na ręcę uciekła mi na drzewo. Moja przyjaciółka chciała ją zachęcić do zejścia trzymając żołędzia i wołając wiewiórkę. Wiewiórka nie schodziła. Zesmucone szłyśmy do domu, gdy nagle na głowę wskoczyła mi wiewiórka. Wziełam ją na ręcę a potem wypóściłam. Przyjaciółka śmiała się głośno. Nigdy nie zapomną tej ciekawej przygody. Bawiłam się miło i przyjemnie. Ten dzień bardzo mi się podobał.   Możesz kolejne dwa dni podobnie napisać np. o takim temacie: dzień u dentysty i Moje urodziny czy np. kulig lub wycieczka :)   Myślę że pomogłam :)