Napisz ,,straszne" opowiadanie. Na 2 str A4.   Dam naj ;d

Pewnego dnia gdy wracałam ze szkoły do domu zaczepił mnie dziwny młody chłopak.Miał on czerwone oczy i blada twarz.Jego ręce trzęsły się jak galareta.Nieznajomy chwycił mnie za rękę.Odczułam że jego dłoń jest bardzo zimna zupełnie tak jak u zmarłej osoby.Bardzo się wystraszyłam.Chłopiec po chwili puścił moją dłoń i wyjął z kieszeni klucz.Chciałam uciekać ale znieruchomiałam ze strachu.Nieznajomy kluczem otworzył wielki kufer z którego wypełznął wielki jasnozielony wąż a tuż za nim czarny niczym smoła kot.Po chwili wąż owinął mi się wokół nóg,a kot skoczył na twarz drapiąc mnie przy tym okropnie.Napastnik zaczął się złowiezczo śmiać.Po chwili upadłam na ziemię i zebdlałam.Gdy się obudziłam przed oczami widziałam tylko szkielety zmarłych zwierząt wiszące na ścianach.Nagle usłyszałam głośny huk.Do pomieszczenia weszedł napotkany wcześniej przeze mnie chłopak.Po chwili zapytałam porywacz dlaczego mnie tu przyniósł i czego ode mnie chce.Odpowiedział że nie chciał mnie wystraszyć.Wyjaśnił mi że jego ręce były zimne ponieważ założył się z kolegami że przez godzinę będzie trzymał ręce w lodowatej wodzie.Uspokoiło mnie to nieco ale wciąż nie wiedziałam czego on ode mnie chce.Okazało się że chłopak porwał mnie tylko dla tego aby spłacić swój dług wdzięczności  w stosunku do kolegi który pomógł mu rozwiązać zadanie domowe.Gdy już wszystko mi wyjaśnił odetchnęłam z wielką ulgą że to nie prawdziwe porwanie.Chłopiec odprowadził mnie do domu i przeprosił  za swoje zachowanie.Po tym dziwnym zdarzeniu ciągle myślałam co by to było gdyby ten chłopak był prawdziwym porywaczem.