Pewnego dnia, na lekcji języka polskiego , strasznie się nudziliśmy. Każdy robił co chciał, a pani co chwilę uspokajała klasę. Powiedziała że ma do ogłoszenia ważny komunikat. W tej chwili wszystkie pary oczu zostały skierowane w jej kierunku. - Dzisiaj, zaprosiłam z wizytą do naszej klasy Pana Kleksa. Postanowiłam że zadacie mu kilka pytań, które na pewno przydadzą wam się do testu z lektury - uśmiechnęła się nauczycielka - A kiedy on przyjdzie ? - zapytał ktoś z ostatniej ławki - Zaraz powinien się zjawić. Proszę żebyście sie grzecznie zachowywali - oznajmiła i usiadła na swoje miejsce. Długo nie musieliśmy czekać. Po kilkunastu minutach do klasy ktoś zapukał. Pani podekscytowana zaprosiła go do klasy. Wyglądał bardzo śmiesznie i zdziwiłam się , ponieważ był identyczny jak w książce. Na początku wszyscy zamilkliśmy i wpatrywaliśmy się w pana Kleksa. - Witam was kochane dzieci - przemówił nasz gość - Dzień dobry - odpowiedziała równo cała klasa. - Postanowiłem wpaść do waszej klasy, ponieważ dowiedziałem się że chcecie zadać mi kilka pytań. Z chęcią odpowiem na wasze pytania . - Powiedział z uśmiechem i spojrzał sie na mnie . Troszkę sie przelękłam , ale po chwili podniosłam rękę do góry. - Tak dziewczynko ? Jakie jest twoje pytanie ? - Te piegi. Ma pan je przy sobie ? Czy one są prawdziwe ? - zapytałam. Zawsze chciałam dostać takiego piega. W sumie to akademia pana Kleksa była wyłącznie dla chłopców, ale chciałabym by była też dla dziewczynek. - Ah piegi - powiedział z zachwytem - Owszem że mam - z wewnętrznej kieszeni swojego garnitura wyją pudełko. Otworzył je i pokazał klasie. - Są jak najbardziej prawdziwe . - uśmiechną się i spojrzał na panią. - Mam nawet kilka piegów dla pani. Dam je jej , a ona rozda je wam. - powiedział z zachwytem . Ucieszyłam się ogromnie. Następne pytanie zadała moja koleżanka z ławki ( albo kolega.. zależy z kim siedzisz.. jeżeli siedzisz sama , to kolega/ koleżanka z ławki obok ) - A dlaczego Pana akademia jest tylko dla chłopców.? Może dziewczynki też chciałby uczęszczać do takiej szkoły . - zmarszczyła czoło - Jakos tak wyszło. Dokładnie nie odpowiem ci na to pytanie, ale gdyby ta akademia była i dla chłopców i dla dziewczynek to imiona by mi się myliły i akademia byłaby przepełniona. - rzekł - A dlaczego mogli uczeszczać do tej akademi tylko chłopcy których imię zaczyna sie na literę A ? - zapytał kolega z 2 ławki - Ponieważ, łatwo mi się zapamiętywało. Przecież lepiej jest pamiętać Adama , Andrzeja , Alojzego ito niż zaużmy Grzegorza, Maćka i Bartka .. Nie sądzisz ? [...] Zadaliśmy panu kleksowi jeszcze kilka pytań po czym oznajmi - Dzieci.. wybaczcie, ale musze was opuścić. Mam jeszcze wiele spraw do załatwienia. Ale nie martwcie się. Spotkamy się jeszcze nie raz. Jak nie na ulicy to w jakiejś bajce. Mam nadzieję że podobała wam się moja wizyta. Ale podziękujcie pani, ze zorganizowała wam spotkanie ze mną. - usmiechną sie, podziękował pani i kierując się do drzwi powiedział - do widzenia , do miłego zobaczenia w bajkach - pomachał i znikł. Pani uśmiechnęła sie. - Dzieci mam nadzieje że dowiedzieliście się dużo ciekawych rzeczy. Pan Kleks nie jest tylko wymysłem. Możecie go spotkać nie tylko w bajkach - powiedziała i wybił dzwonek. Wszyscy wybiegli z klasy . Jednak nie była to nudna lekcja Nie wiem czy przypadkiem czegoś nie pokręciłam, ale Akademię pana Kleksa miałam kilka lat temu. Pisałam to co pamiętałam ; )) Mam nadzieje że jest dobrze ; ] Powodzenia ; )) PS... Przepraszam za błędy i literówki ; ]
