Pewnego słonecznego dnia jechałam sobie z rodzicami autem zobaczyłam w jednym miejscu że leży tam człowiek i koniego krew sądziłam ze podszedł pod auto i go przetrąciło kazałam mamie zadzwonić na pogotowie ratunkowe Tata wyszedl by sprawdzić czy jeszcze ten pan żyje ale okazało się ze oddycha i przyjechalo pogotowie ratunkowe i zabralo tego pana do szpitala żeby poprawili jego stan i czy można go jeszcze z tego uleczyc.
To była niezwykła historia Nigdy nie zapomnę tego dnia.W końcu nadszedł długo przeze mnie oczekiwany dzień moich urodzin.Rodzice pozwolili mi zaprosić koleżanki na przyjęcie.. Byłam w takiej euforii , że nie mogłam zasnąć w nocy. Rano wstałam najwcześniej ze wszystkich domowników. Nim się obejrzałam do drzwi zapukała pierwsza uczestniczka imprezy.Po chwili wszystkie byłyśmy w komplecie. Byłam bardzo ciekawa jakie dostanę prezenty. Musiałam jednak poczekać do zdmuchnięcia świeczek na torcie. - Zdmuchnij świeczki i pomyśl życzenie - powiedziała mama.. Moje życzenie jak co roku było takie samo marzyłam , żeby dostać pieska. Od każdej koleżanki dostałam wspaniały prezent. Podczas otwierania prezentu usłyszałam dziwne skomlenie. Z pośpiechem otwarłam pudło. W środku znajdował się śliczny szczeniaczek. Był brązowej maści. Jego oklapnięte uszy sprawiały że wyglądał on jeszcze piękniej. Przez cały czas piesek patrzył się na mnie swoimi czarnymi jak koraliki oczkami. Byłam oszołomiona. Dziękuję ! - krzyknęłam po chwili. - Spełniliście moje największe marzenie!. Po pewnym czasie wyszłyśmy z koleżankami na dwór z moim pieskiem. To były moje najlepsze urodziny w życiu. Spełniło się moje marzenie. Po przyjęciu jeszcze raz dziękowałam rodzicom za wspaniały prezent. Zyskałam przyjaciela na całe życie.