Omów zagadnienie przemiany duchowej bohatera literackiego odwołując się do wybranych utworów XIX/XX w. Zinterpretuj podobieństwa i różnice.
Przemiana duchowa bohatera literackiego XIX/XX wieku. Omów podobieństwa i różnice.
Motyw przemiany duchowej bohatera obecny był w literaturze już w czasach starożytnych. Różne były przyczyny i skutki przemian, różni byli bohaterowie i sytuacje warunkujące ich metamorfozę. Ja postanowiłam się skupić na jednym, według mnie niezwykle istotnym aspekcie przemiany - zachowaniu bohatera w sytuacji kryzysowej, będącej próbą charakteru. Chciała bym przedstawić państwu sylwetki bohaterów, literatury XIX\XX wieku, których przemiana ukazana została w dwojaki sposób. Postaci te są świadectwem duchowej siły lub słabości bohatera, będącej niezwykle istotnym elementem metamorfozy.
Pierwszym z bohaterów, których pragnę państwu przedstawić jest dr. Paweł Obarecki, którego losy możemy śledzić w „Siłaczce” autorstwa Stefana Żeromskiego. W tej krótkiej noweli pisarz ujął bardzo ciekawe a zarazem tragiczne zjawisko wyzbywania się ideałów pozytywistycznych przez młodych wykształconych ludzi. Doktor Obarecki przybył do ubogiej wioski Obrzydłówek pełen zapału i górnolotnych ideałów .
„Był śmiały, szlachetny i energiczny. Pracował z fanatyzmem, uporem, bez snu i odpoczynku. Wygłaszał istne prelekcje na temat higieny”
Pierwsze kroki doktora w niesieniu pomocy ubogim nie były łatwe. Gdy przybył do Obrzydłówka zastał tam ludzi żyjących w umysłowej ciemnocie, wykorzystywanych przez miejscowego farmaceutę, niechętnych nowym sposobom leczenia. Jednak doktor nie poddawał się. Próbował wpłynąć na oszukującego mieszkańców aptekarza, przekonać chłopów do stosowania podstawowych zasad higieny. Za pierwsze zarobione pieniądze zakupił niezbędne leki, ofiarował je ludności wraz ze swoimi usługami za bezcen . Jednak niewiele osób korzystało z pomocy doktora. Po kilku miesiącach jedynymi pacjentami byli żydzi zafascynowani „tajemniczością” medycyny. Samotna walka Obareckiego nie przynosiła spodziewanych rezultatów lecz stała się przedmiotem kpin i odrzucenia.
Po roku zapał doktora osłabł. Stopniowo pogodził się on z faktem iż jego prośby i namowy nie trafiają do ludzi żyjących na granicy nędzy, dążących do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Zniechęcony przez prymitywnych, niewykształconych ludzi powoli wyzbywał się swych ideałów „pracy u podstaw”. Porzucił szczytne cele, marzenia, Wkrótce też jego Apteczka-symbol młodzieńczego zapału i determinacji został zamknięty w szufladzie.
„energia uległa zniszczeniu- znikło też poszanowanie do wszelkiej myśli szerszej. Z wielkich widnokręgów, ledwie dających się zmierzyć rozmarzonymi oczyma, został widnokrąg... dalece mały”.
Doktor rozleniwił się, popadł w apatię i nudę, które ciążyły mu i sprawiały, że czuł się nieszczęśliwy. Rzadko jednak zastanawiał się nad sytuacją w jakiej się znalazł. Refleksje, jakie wówczas przychodziły, pełne były gorzkich wyrzutów, nagłych postanowień i planów, których nie potrafił zrealizować, opanowany przez nieopisane, zabójcze lenistwo. Doktor nadal leczył, chociaż już bez zapału, toteż niewiele było z jego pracy korzyści. Uczucie wewnętrznej pustki i tęsknotę za kulturą Obarecki starał się zagłuszyć obcowaniem z przyrodą. Okazało się jednak, że nie odnajduje w niej upragnionego ukojenia.
Momentem zwrotnym w życiu bohatera mogła okazać się choroba dawnej ukochanej Stanisławy Bozowskiej. Kobieta do końca pozostała wierna swym ideałom, za których realizacje zapłaciła najwyższą cenę- własne zdrowie a w końcu życie. Śmierć Stanisławy była dla Obareckiego wielkim szokiem. Stojąc nad jej martwym ciałem przeklinał swoją słabość i utracone ideały. Prawdopodobnie znów gotów był wszystko radykalnie zmienić, spróbować jeszcze raz... Nie wiemy jak długo wspomnienie tragicznego losu ukochanej wpływało na postępowanie lekarza, jednak ironiczne słowa narratora sugerują, że po pewnym czasie powrócił on do dawnych przyzwyczajeń. Pozostał lekarzem, dla którego nie istnieją takie wartości jak powołanie czy służba ludziom chorym i ubogim.
Bohaterem, który podobnie jak Paweł Obarecki wyzbył się swych ideałów jest Artur, jedna z głównych postaci w „Tangu” Sławomira Mrożka. Jednak przemiana Artura nie była długotrwała. Bohater buntujący się przeciwko anarchii i pseudo nowoczesności jaka panowała w jego rodzinie, pozostał wierny swym postanowieniom przywrócenia swej rodziny do funkcjonowania według dawnych zasad i podziałów. Poszukiwał różnych sposobów na zaprowadzenie porządku w swym domu, wymyślał plany i strategie. Początkowo pragnął nadać życiu formę. Wydawało mu się, że zdoła przywrócić stare zasady dzięki rozmowie z rodzicami. Pragną przekonać ojca do wyrzucenia z domu Edka, nieproszonego gościa, który romansował z jego matką Eleonorą. Arturowi brakowało jednak odwagi do podjęcia zdecydowanych kroków. Zawarł porozumienie z wujem Eugeniuszem, który również miał dosyć nowoczesności. Częścią jego plany była kuzynka Ala, którą chciał poślubić z zachowaniem wszystkich tradycyjnych obrzędów. Artur miał nadzieję, że ceremonia ta pozwoli jego rodzinie powrócić do starych układów i wszyscy domownicy zajmą odpowiednie role. Wcześniej jednak, nie wyjawiwszy rodzinie swych planów Artur namówił Stomila do zabicia Edka, którego postrzegał jako prowodyra dysharmonii otaczającego go świata. Gdy plan zawiódł, a ojciec po raz kolejny stanął po stronie wolności i anarchii, Artur postanowił niezwłocznie wprowadzić swój plan w życie. Sterroryzował rodziną bronią, wymusił posłuszeństwo i przedstawił pomysł ślubu z Alą. Wraz z wujem zapowiedzieli, że uroczystość odbędzie się następnego dnia w południe. Aby dopełnić formalności Artur zmusił babcię Eugenię do udzielenia błogosławieństwa jemu i Ali.
Następnego dnia, gdy już wszyscy założyli odświętne stroje, gdy posprzątali w mieszkaniu i zajęli należne im pozycje w rodzinie, Artur zmienia zdanie. Przychodzi do domu pijany ,brak mu wiary w powodzenie swego planu, zmienia koncepcję naprawy świata. Tym, co zdolne jest przywrócić ład, ma być teraz nie forma ale idea. Młodzieńcowi brak jednak pomysłu jaka to mogła by być idea. Wtedy też babcia Eugenia, znudzona całą sytuacją, kłodzie się na katafalku i umiera. I oto Artur odnajduje odpowiedź
„śmierć...wspaniała forma”. Bohater upatruje sposobu na naprawę świata we władzy nad życiem pozostałych domowników. Jest pełen entuzjazmu, chce narzucić nowy porządek, zbawić świat. Wtedy właśnie dochodzi do kluczowego zdarzenia. Ala wyznaje, że zdradziła go z Edkiem. Dla młodego bohatera jest to wielki cios. Całkowicie zapomina o swych planach naprawy świata. Popada w rozpacz, krzyczy, płacze, chce zastrzelić Edka. Okazał się zbyt wrażliwy, zbyt słaby... Ten moment wykorzystuje Edek, zabija Artura uderzeniem w głowę. Umierający młodzieniec wyznaje kuzynce, że kochał ją prawdziwą miłością.
Pełen zapału do działania Artur, buntujący się przeciwko zastanemu nieporządkowi, jest w gruncie rzeczy dotknięty skazą braku wiary w nadrzędne wartości, którymi chciał się kierować. Wyczerpuje się w gestach sprzeciwu, okazuje się, że jest zbyt słaby by przetrwać szokującą wiadomość o zdradzie ukochanej. Bohater w jednej chwili porzuca pielęgnowane całe życie ideały i poddaje się żądzy zemsty. Moment ten można uznać za ostateczną klęskę bohatera.
Jednak w literaturze przedstawiono również postaci, które przeszły przemianę świadczącą o sile ich charakteru. Nie poddali się rzeczywistości, przeszli niezwykłą ale i nie łatwą przemianę....
Jednym z takich bohaterów jest Raymond Rambert, którego losy śledzimy w utworze Alberta Camusa „Dżuma”. Rambert jest dziennikarzem, który znalazł się w Oranie tuż przed wybuchem epidemii i został tam przymusowo zatrzymany.
Początkowo ten młody człowiek nie może pogodzić się z izolacją. Czuje się obcy, nie solidaryzuje się z mieszkańcami miasta. Najbardziej bolesna jest dla Ramberta rozłąka z ukochaną kobietą. Uważa, że jak najszybciej musi uciec z miasta i spotkać się z żoną. Miłość postrzega jako najważniejszą wartość w życiu. Dlatego też dokłada wszelkich starań, aby wydostać się z miasta. Kiedy zawodzą oficjalne środki ucieczki dziennikarz próbuje opuścić Oran nie legalnie.
Determinacja Ramberta miała różne źródła. Głównym jej powodem była oczywiście miłość do kobiety i tęsknota za rodzinnym Paryżem. Jednak w postawie dziennikarza zauważyć można pewien egoizm i niezrozumienie. Bohater uważa, że dżuma nie jest jego sprawą. Nie rozumie, że wiele osób znajduje się w podobnej sytuacji. Żąda, aby jego przypadek traktowano wyjątkowo .Bohater chce przeżyć swoje uczucie, żyć z ukochaną kobietą za wszelką cenę. Z relacji dziennikarza wynika, że ocierał się już niejednokrotnie o śmierć i to nie jej się obawia. Twierdzi, że zdarzenia jakie miały miejsce na wojnie w Hiszpanii uświadomiły mu iż nie warto jest poświęcać się dla idei, co właśnie zarzuca dr. Rieux
„człowiek to nie idea”.
Postawa Ramberta ulega zmianie w toku akcji powieści. Rozmowy ze starą hiszpanką, wstąpienie do służb sanitarnych, przyjaźń, ale przede wszystkim osoba dr. Rieux, który również był daleko od ukochanej, spowodowały przemianę duchową bohatera. Rambert podejmie decyzję bardzo szlachetną. Zrzeknie się swej wolności, zrezygnuje z możliwości ucieczki z miasta, pozostanie by pomagać potrzebującym.
„Nic na świecie nie jest warte, żeby człowiek odwrócił się od tego, co kocha. A jednak ja także się odwracam, sam nie wiedząc dlaczego”.
Wolność jego samego, jako jednostki była by niesprawiedliwością i pomimo braku absolutnej pewności co do słuszności swej decyzji, zostaje w Oranie. Wie, że wyrzuty sumienia i świadomość tchórzostwa nie pozwoliły by mu oddać się miłości, do której chciał wracać.
Przemiana Ramberta nie była jednak gwałtowna. Bohater przystępując do oddziałów sanitarnych podkreślał, że będzie pomagał do momentu swojej ucieczki z miasta. Cały czas organizuje przemyt, jednocześnie wiele czasu i energii poświęca na walkę z dżumą. Gdy staje przed możliwością opuszczenia Oranu, stwierdza, że ucieczka była by poniżej jego godności
„może być wstyd, że człowiek sam tylko szczęśliwy”.
Rambert wyzwolił się ze swego egoizmu ,a do tego osiągnął to, czego pragnął- przeżył i spotkał się z ukochaną. Przeszedł próbę dżumy a jednocześnie osiągnął osobiste szczęście.
Również w życiu Gustawa Konrada, bohatera III cz. „Dziadów” Adama Mickiewicza ważną rolę odegrała miłość. Stała się ona przyczyną jego rozpaczy i klęski ale także przemiany, dzięki której mógł odkupić swe winy.
Na początku utworu poznajemy więźnia Gustawa- nieszczęśliwego, romantycznego kochanka, pochłoniętego w rozpaczy nad niespełnioną miłością. Bohater dręczony jest koszmarami, dobre i zło duchy walczą o jego duszę .Jeden z Aniołów mówi
„ty będziesz znowu wolny, my oznajmić przyszli”
Wiadomość ta skłania Gustawa do refleksji nad źródłem i istotą wolności. Następuje przemiana Gustawa- owładniętego tragicznym niespełnionym uczuciem miłości w Konrada- odnajdującego cel swego życia w walce o wolność narodu. Metamorfoza zaznaczona jest szczególnie wyraźnie- bohater zapisuje na ścianie celi więziennej
„umarł Gustaw - narodził się Konrad”
Bohater odrzucił ziemską miłość i przyjął nową postawę wobec świata. Stał się wojownikiem o wolność. Symbolem tej przemiany była zmiana imienia bohatera. Taka przemiana jest godna pochwały. Gustaw, człowiek zraniony i zagubiony, prawie umarły, ostatkiem sił ratuje się z przepaści rozpaczy i odnajduje nowy cel. Zamyka za sobą przeszłość na rzecz teraźniejszości i przyszłości. Jednak Konrad to człowiek nie do końca świadomy swoich słów i czynów. Jest poetą i romantykiem, przekonanym o swojej wyjątkowości. Wydaje mu się, że stoi przed wielkim wyzwaniem jakim jest obrona narodu i wie, że to zadanie go przerasta. Pełen pychy i opętany przez złe moce zarzuca Bogu obojętność i bierność wobec cierpienia Polaków. Stawia się na równi ze Stwórcą, chce wyzwać Go na pojedynek na serca. Mówi, że jego dusza wcielona jest w ojczyznę, że stanowią jedność. Chociaż Konrad miał dobre intencje, chociaż chciał działać w dobrej sprawie, zagubił się w swym działaniu. Zwątpił w łaskę Boga, poddał się działaniu szatana, przez co prawie zniweczył szansę odkupienia swych win, jaką dała mu przemiana Gustawa w Konrada. Jednak z pomocą bohaterowi przychodzi Ksiądz Piotr. Wypędza z ciała więźnia złe duchy. Owocuje to ostatecznym ukierunkowaniem nowej drogi życiowej Konrada na walkę o wolność umęczonej Ojczyzny.
Wszyscy przedstawieni przeze mnie bohaterowie przeszli złożony i bolesny proces jakim jest przemiana duchowa. Każdy z nich funkcjonował w innej rzeczywistości, dlatego też odmienne są czynniki warunkujące metamorfozę. Pomimo przeciwności losu Gustaw-Konrad oraz Raymund Rambert wyzbyli się pychy o egoizmu. Rambert zrozumiał, że nie jest w stanie osiągnąć pełni osobistego szczęścia jeśli pozostanie obojętny wobec krzywdy społeczeństwa. Konrad wyrzekł się dawnej, nieszczęśliwej miłości, porzucił dawne imię i wraz z nim dawne życie i poświęcił się walce o wolność Ojczyzny.
Inną postawę przyjęli dr. Paweł Obarecki oraz Artur. Bohater „Siłaczki” stopniowo wyzbywał się swych ideałów, zabrakło mu odwagi i woli walki do niesienia pomocy ubogim ludziom. Nie wysnuł również wniosków ze śmierci swej ukochanej, nadal pozostał bierny. Słabością charakteru wykazał się również Artur, który nie wytrwał przy swych ideach. Zabrakło mu wiary w możliwość zaprowadzenia nowego porządku, jednak największą słabością bohatera okazała się miłość. Był zbyt słaby by pogodzić się ze zdradą ukochanej, odrzucił więc wszelkie głoszone wcześniej wartości, oddał się rozpaczy i żądzy zemsty.
Jednak w każdym przypadku człowiek musiał doświadczyć bólu i cierpienia, poczucia samotności, wyobcowania i niezrozumienia wobec świata. Bohaterowie stanęli na rozstaju dróg, musieli wybierać pomiędzy dobrem i złem, słabością a walką... jedni podejmowali decyzję świadomie inni dojrzewali do jej podjęcia przez dłuższy czas, jeszcze inni poddawali się chwili, działali pod wpływem emocji. Jednak postawa wszystkich bohaterów świadczyła o sile lub słabości ich charakterów.