moja droga do wiary Zrozumialem, ze w Chrzescijanstwie nie chodzi o slepe posluszenstwo i przestrzeganie tysiaca zakazow i nakazow, ale o to, aby pozwolic Bogu dzialac w naszym zyciu, aby Go kochac i byc mu poslusznym z milosci a nie ze strachu przed potepieniem. Biblia ma dla mnie sens i jest spojna. Moja wiara ma dla mnie sens. Nie ma w Adwentyzmie Dnia Siodmego czegos, w co wierze slepo bez zrozumienia, nie ma czegos, co robie bo tak kaze mi kosciol, nie ma czegos, co robie ze strachu. Wszystko, co robie, robie z milosci do Boga. Czuje, ze moje zycie zmienilo sie na lepsze. Czuje sie wolna i nigdy nie czulam sie szczesliwsza. Moja religijnosc wynika ze zrozumienia, ze Bog mnie kocha, i ze Bog wie, co jest dla mnie dobre. Moja religijnosc wynika z przekonania, ze jesli sie potkne, jesli zrobie cos zlego, to mam po swojej stronie Chrystusa, ktory mi zawsze pomoze, i dzieki ktoremu bede zyc wiecznie w niebie.
Jaka byla twoja droga do wiary, kto Ci dopomogl? prosze nie krutkie!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź