Dawno Dawno temu żył sobie pewien Książe który był bardzo w sobie zakochany. Jednego razu przyszła do niego pewna zziebnieta, przemoczona panna. Była ona bardzo piękna i mądra. Pozwolił on jej u siebie zamieszkać lecz postawił 1 warunek-nie mogła dotykać jego cennego lusterka. Ona się na to zgodziła. Gdy pewnego razu poszedł on do lasu porąbać drewno , ona zaś wzięła sie za sprzatanie. Gdy zamiatała niechcący strąciła z komody ukochane lusterko Księcia. Była bardzo przerazona...lecz przyznała się mu o tym. Książe był jej bardzo za to wdzięczny poniewaz okazało sie ze w tym lusterku była pewna zła moc która kazała mu się w sobie kochać. Dzięki niezdarstwu kobiety żyli oni długo i szczęsliwie. Nie najlepsze ale innego nie umiem wymyślec..;D
W pewnym miasteczku żył potężny czarownik. Miał on swoją wieże, na której wymyślał coraz to nowsze zaklęcia. Jednak nie sprzyjały one mieszkańcom miasteczka. W nocy nikt nie mógł usnąć z powodu ciągłych krzyków i wrzasków. Ciągle w mieście powstawały zamieszki związane z zaklęciami czarownika. Mieszkańcy nie mogli już tego dłużej znieść. Poszli więc do króla z pretnsjami. Ten obiecał pomóc. Minął tydzień, a król nic nie wymyślił. Nagle pojawił sie dzielny kupiec, który usłyszał o czarowniku. Postanowił z nim porozmawiać. Nastepnego dnia czarownik razem z kupcem ruszyli do króla. Przedstawili mu swoją propozycje. Otóż kupiec znał starego maga, który poszukuję ucznia. Chcę on przekazać mu swoje ciekawe zaklęcia. Dzięki temu sprawa będzie załatwiona. Król myślał nad tym 2 dni. Jednak zgodził się. Wyprawił pożegnalne przyjęcie. Następnego dnia czarownik wyjechał, a w miasteczku wreszczie było spokojnie.